8 listopada 2024

loader

Fabiański gra w West Hamem o Ligę Mistrzów

Trener David Moyes dokonuje wielkich rzeczy w West Ham United. Pod jego wodzą zespół, który jeszcze w poprzednim sezonie rozpaczliwie bronił się przed spadkiem z Premier League, dzisiaj walczy o europejskie puchary mając za plecami takie uznane firmy, jak FC Liverpool, Tottenham Hotspur, Arsenal Londyn czy Everton Liverpool, a przed sobą tylko Manchester City, Manchester United, Leicester City i Chelsea Londyn.

O Davidzie Moyesie zrobiło się głośno, gdy przejął po Aleksie Fergusonie wielki Manchester United. Chociaż wcześniej przez 10 lat z powodzeniem radził sobie w Evertonie, to nie udźwignął jednak tego ciężaru i w kwietniu 2014 roku podziękowano ma za dalszą pracę na Old Trafford. I tak zaczęła się seria jego zawodowych porażek – w kolejnych latach bez powodzenia prowadził hiszpański Real Sociedad, a po powrocie do Anglii w 2016 roku Sunderland, z którym zaliczył spadek z Premier League. Został rzecz jasna zwolniony, lecz bezrobotny był tylko przez pół roku. W listopadzie 2017 dostał propozycję poprowadzenia do końca sezonu zespołu West Hamu United. Zespół był rozbity, zajmował miejsce w strefie spadkowej, Slaven Bilić, poprzedni trener, tylko rozkładał ręce. Moyes wyprowadził drużynę na trzynaste miejsce. Prostymi środkami, konsekwencją i ambicją, którą kiedyś imponował jego Everton. Szefowie West Hamu w nagrodę za dobrze wykonane zadanie kazali mu się spakować. „Projekt musi teraz obrać bardziej ambitny kierunek. Potrzebujemy trenera wielkiego kalibru, który poprowadzi zespół w lepszą przyszłość” – uzasadniał swoją decyzję właściciel klubu David Sullivan. Po roku zmienił jednak zdanie, bo Chilijczyk Manuel Pellegrini jednak nie poprowadził ekipy ku lepszej przyszłości. West Ham w sezonie 2018/2019 zajął w Premier Leagu dopiero 16. miejsce, a że nowy sezon rozpoczął równie niemrawo, pod koniec 2019 roku Pellegriniemu podziękowano i ekipę „Młotów” ponownie powierzono Moyesowi. Zespół w tym momencie zajmował w lidze 17. lokatę i był realnie zagrożony degradacją.
West Ham to klub wielkich ambicji. Ma prężną akademię piłkarska, od paru lat wielki stadion, który był główną areną igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku. To ponoć ulubiony klub królowej Elżbiety, chociaż w stolicy Wielkiej Brytanii większym blaskiem od niego świecą Chelsea, Arsenal i Tottenhamem. Moyes po powrocie stwierdził krótko: „Mam tu niedokończone sprawy. Podoba mi się filozofia Red Bulla i to co robią w Salzburgu i Lipsku. To ekscytujące projekty, szablony do naśladowania. Zrównoważone kluby, dostosowane do okoliczności”. Uratował West Ham przed spadkiem z Premier League i następnie przebudował drużynę wedle własnej, autorskiej koncepcji. W tym sezonie „Młoty” są w ligowej czołówce z realnymi szansami na zajęcie miejsca w czołowej czwórce, które gwarantuje start w Lidze Mistrzów, a tacy gracze, jak Declan Rice, Tomas Soucek, Vladimir Coufal, Angelo Ogbonna czy wreszcie Łukasz Fabiański są zaliczani do najlepszych w Premier League na swoich pozycjach. Nasz reprezentacyjny bramkarz właśnie przedłużył kontrakt z West Hamem na kolejny sezon i niewykluczone, że w jesienią zobaczymy go w końcu także w Champions League.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Adrian Mierzejewski: Ambasador polskiego futbolu w Chinach

Następny

Gra w zamykanego

Zostaw komentarz