Jacek Góralski
FIFA przedstawiła trzy propozycje hasła na autokarze polskiej ekipy. Kibice w internetowym głosowaniu wybrali znane już slogan: „Polska dawaj”.
W ostatnich finałach mistrzostw świata w jakich nasi piłkarze brali udział, w 2006 roku w Niemczech, na wożącym ich autokarze widniał napis „Biało-czerwoni! Waleczni i niebezpieczni!”. To hasło chyba dość dobrze pasuje do powołanych przez trenera Adama Nawałkę kadrowiczów, a przynajmniej niektórych z nich. Walka o te kilka wolnych jeszcze miejsc w mundialowej ekipie jest bezpardonowa, o czym jako pierwszy przekonał się grający na co dzień w bułgarskim Łudogorcu Razgrad Jacek Góralski.
Już na pierwszym treningu w Juracie były pomocnik Jagiellonii Białystok został mocno poturbowany przez Pawła Dawidowicza i z wybitym barkiem musiał oddać się pod opiekę lekarzy kadry. Ci nastawili mu bark, ale zakazali na jakiś czas treningów. Pauza w zajęciach może kosztować Góralskiego utratę miejsca w kadrze, bo być może właśnie w tym tygodniu zapadną decyzje w sprawie defensywnych pomocników. Pewniakiem do wyjazdu na mundial jest tylko Grzegorz Krychowiak, a o miejsce u jego boku walczą m.in. Góralski z Dawidowiczem.