Okienko transferowe w PGE Ekstralidze zamknięte. Królem transferowego polowania został Apator Toruń, który nie żałował pieniędzy na sprowadzenie dwóch gwiazd speedway’a – Patryka Dudka i Rosjanina Emila Sajfutdinowa.
Obrońca mistrzowskiego tytułu Sparta Wrocław postawiła na utrzymanie składu z tego sezonu, a wzmocnień szukała w juniorach. Pozyskanie Bartłomieja Kowalskiego za takie można uznać. Motor Lublin tym razem nie szalał na transferowym rynku, ale dokonał istotnej zmiany w składzie, zastępując Krzysztofa Buczkowskiego wracającym po rocznej przerwie do rywalizacji Maksymem Drabikiem. Z kolei w Stali Gorzów działacze tak dużo pieniędzy musieli wydać na utrzymanie dotychczasowych liderów zespołu, zwłaszcza na Bartosza Zmarzlika, że zasobów starczyło im na pozyskanie dobrego zawodnika w kategorii U-24 – Duńczyka Patricka Hansena.
Zdetronizowana w minionym sezonie Unia Leszno nie znalazła równorzędnego jeźdźca na miejsce Sajfutdinowa, bo David Bellego to na razie wielka niewiadoma. W Lesznie chcąc nie chcąc postawiono na młodzież . Włókniarz Częstochowa podobnie jak Sparta i Stal również skupił się na utrzymaniu filarów zespołu z minionego sezonu, ale na koniec okienka transferowego częstochowianie zdecydowali się na podpisanie tzw. warszawskiego kontraktu z Rune Holtą.
Wspomniany już na wstępie Apator Toruń w 2022 roku ma aspiracje medalowe, dlatego zatrudnił Emila Sajfutdinowa i Patryka Dudka. Torunianie nie mają jednak mocnej ekipy juniorskiej, ale liczą, że Krzysztof Lewandowski, Denis Zieliński, Karol Żupiński i Mateusz Affelt podniosą swój poziom. GKM Grudziądz utrzymał się w elicie dość szczęśliwie, ale nie wykorzystał szansy na zbudowanie mocnego ekipy na nowy sezon. Nadal jednak o sile tej drużyny decydować będą Krzysztof Kasprzak, Przemysław Pawlicki, Norbert Krakowiak i Nicki Pedersen. Beniaminek ekstraligi Arged Malesa Ostrów Wielkopolski zdołał skusić Australijczyka Chrisa Holdera, ale nawet z nim „na papierze” to najsłabszy zespół w stawce.