8 listopada 2024

loader

Memoriał Skolimowskiej

W rozegranym w niedzielę na Stadionie Śląskim w Chorzowie Memoriale Kamili Skolimowskiej mimo kiepskiej pogody padło kilka znakomitych wyników. Najbardziej wartościowy uzyskał niemiecki oszczepnik Johannes Vetter.

W mityngu jak zawsze wystartowało wiele gwiazd lekkiej atletyki. Znakomitą formą zaimponował zwłaszcza Johannes Vetter, który rzucił oszczepem na niewiarygodną odległość 97,76 m. To wynik tylko o 72 cm gorszy od rekordu świata ustanowionego w 1996 roku przez legendarnego czeskiego oszczepnika Jana Żeleznego (98,48 m). Dwa kolejne miejsca na podium zajęli Polacy – Marcin Krukowski (84,62 m) oraz Cyprian Mrzygłód (77,11 m). Rywalizację kobiet w tej konkurencji wygrała Maria Andrejczyk wynikiem 65,70 m.
Na wysokim poziomie stał też konkurs pchnięcia kulą mężczyzn. Wygrał faworyt, Amerykanin Ryan Crouser, który wygrał wynikiem 22,70 m, ustanawiając rzecz jasna rekord mityngu. Drugi był rekordzista Polski Michał Haratyk (21,78 m), a czwarty Konrad Bukowiecki (20,88 m).
W konkurencji, w której brylowała Kamila Skolimowska, czyli w rzucie młotem, wśród mężczyzn najlepszy był Paweł Fajdek, który wygrał wynikiem 79,81 m, przed Wojciechem Nowickim (78,88 m) i Grekiem Hristosem Frantzeskakisem (76,78 m). Wśród pań zwyciężyła Francuzka Alexandra Tavernier uzyskując odległość 74,12 m, dwie kolejne lokaty zajęły Polki Malwina Kopron (72,37 m) i Katarzyna Furmanek (71,99 m).
Wartościowy rezultat uzyskała na 1500 m Sofia Ennaoui, która uzyskała czas 3.59,70, co jest trzecim wynikiem na tym dystansie w historii polskiej lekkoatletyki. Reprezentantka Polski przegrała jednak z Brytyjką Laurą Muir, która wynikiem 3.58,24 pobiła rekord mityngu. Udany występ zanotował tyczkarz Piotr Lisek, który skoczył 5,82 m i pokonał m.in. Amerykanina Sama Kendricksa (5,72 m) i Francuza Renauda Lavillenie (5,62 m). Najlepszy wynik w tym sezonie w biegu na 400 metrów uzyskała Justyna Święty-Ersetic (51,33). Wśród mężczyzn na tym dystansie triumfował Karol Zalewski (45,74).

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Krokodyle łzy

Następny

Superpuchar dla ZAKSY

Zostaw komentarz