18 kwietnia 2024

loader

Najlepszego azerbejdżańskiego Nowego Roku!

Święto Nowruz – dosłownie z perskiego Nowy Dzień – to symbol końca zimy i nadejścia wiosny, odnowienia natury i wielka pochwała życia w zgodzie z nią, czas celebracji równości i braterstwa. To stare święto jest głęboko zakorzenione w kulturze Azerbejdżanu i jego mieszkańców.

Nowruz to święto o wielotysięcznej historii. Badacze upatrują się jego genezy w religii zaratusztriańskiej, najstarszej z religii monoteistycznych. Oznaczałoby to, że jego początków należy się doszukiwać nawet 3500-5000 lat temu. Azerbejdżan to kraj wulkanów naftowych, gazowych i błotnych. Spontaniczne pożary na Półwyspie Apszerońskim przyciągnęły czcicieli ognia, którzy uznali azerbejdżańskie wulkany za miejsca święte. To położyło podwaliny pod świąteczne zwyczaje i tradycje związane z ogniem.
W dawnych czasach Nowruz w Azerbejdżanie obchodzony był przez siedem dni. Symbolika liczby siedem nie zaginęła – zwyczaj nadal nakazuje podawać w to święto na stół siedem potraw. Właściwy dzień święta to w zasadzie finał wielotygodniowych uroczystości, bo obchody Nowruz zaczynają się na miesiąc przed główną datą święta. Święto zaś wypada w porze wiosennej równonocy. Najważniejszym dniem w ciągu czterech poprzedzających ten dzień tygodni jest wtorek. Noszą one kolejno nazwy Wtorku Wody, Ognia, Wiatru i Ziemi. To echo legendy, która głosi, że Bóg stworzył człowieka z ziemi i wody, dał mu ciepło i kazał wiatrowi go obudzić. A równocześnie woda oczyszcza i miesza; ogień, ziemia i wiatr budzą przyrodę, drzewa zaczynają kwitnąć. Natura zaczyna kolejny cykl kwitnienia i życia.

Wtorek Ognia

Z każdym ze świątecznych wtorków wiążą się określone tradycje. We Wtorek Wody każdy powinien przeskoczyć siedmiokrotnie nad ogniskiem. Świątecznego ognia nie należy gasić wodą, lepiej pozwolić mu się wypalić. Dla starożytnych wyznawców zaratusztrianizmu kontakt z ogniem był kontaktem ze świętością – współcześni Azerbejdżanie, zachowując tradycje, czują łączność ze swoimi przodkami i ich wielowiekową kulturą. Tego dnia należy wysprzątać dom, oczyścić z kurzu dywany, bo oto odchodzi zima, wszystko zaczyna budzić się do nowego życia. Kolejny zwyczaj nakazuje udać się nad rzekę i tam wskoczyć do wody, która, jak mówi tradycja, ma lecznicze właściwości. We Wtorek Ognia tradycja nakazuje zebrać popiół ze wypalonych ognisk i podsypać nim rośliny, wyrażając tym samym życzenie, by przebudziły się do życia. Wtorek Wiatru, mówią ludowe wierzenia, to dzień, kiedy wiatr ostatecznie budzi do życia kwiaty i naturę. To także dzień pamięci o bliskich zmarłych, których należy odwiedzić na cmentarzach z zapaloną pochodnią i tradycyjnym posiłkiem. Wreszcie nadchodzi Wtorek Ziemi, czy też po prostu Ostatni Wtorek, a wraz z nim świąteczny posiłek – i znów przeskakiwanie przez ogień ze słowami: „Moja żółć jest dla ciebie, twoja czerwień – dla mnie”, co oznacza „zabierz moje choroby i daj mi swoją siłę”. Młode niezamężne kobiety dodawały zwykle jeszcze: „Niech ogień płonie, budzi się moje szczęście”, życząc sobie, by świąteczny ogień przyniósł im szczęście, gdy będą wychodzić za mąż. Kiedy ogniska przestaną płonąć, popiół należy rozsypać w czterech kątach domostwa, by zapewnić całej rodzinie szczęście i obfitość przez kolejne dwanaście miesięcy. Kolejny zwyczaj nakazuje we Wtorek Ziemi udać się nad wodę, wskakiwać do niej i obmywać ręce i twarz, a potem spryskiwać świeżą wodą dom, gospodarstwo, rośliny.

Z życzeniami do sąsiadów

O zachodzie słońca należy wymyślić życzenie, a potem udać się do sąsiadów, niosąc w rękach klucz, wodę i lusterko. Klucz należy upuścić na ziemię i podsłuchać, co mówią za drzwiami. Pierwsze słowa dadzą wskazówkę, czy życzenie się spełni. Dlatego tradycja nakazuje, by rozmawiać tego dnia o dobrych rzeczach, używać przyjaznych, ciepłych słów – by żadne wypowiedziane złe słowo nie przyniosło nieszczęścia przypadkowej, przychodzącej ze swoją wróżbą osobie. Młodzi chłopcy i dziewczęta kultywują natomiast zwyczaj Danatma. Zbierają się w domach – zawsze osobno, nigdy w grupie mieszanej – by czuwać do świtu, opowiadając sobie historie, śpiewając, tańcząc i żartując. Kto uśnie, znajdzie rano swoje ubranie przyszyte do dywanu, gdyż jego brak wytrzymałości właśnie sprawiła, że życzenia wszystkich zebranych najpewniej się nie spełnią. Kto jednak wytrwa i jako pierwszy/pierwsza zobaczy wschód słońca, cieszyć się będzie przez najbliższy rok wyjątkowym szczęściem.

Pachlawa noworoczna

Nowruz to ulubione święto Azerbejdżan, gdyż co roku z jego okazji przyrządza się i podaje przy świątecznym stole tradycyjne słodycze kuchni narodowej – pachlawę, szakarburę (ciastka z nadzieniem orzechowym), szorgogal, badamburę, chałwę, gowurgę – prażoną pszenicę z orzechami. Ozdobą świątecznego stołu jest choncza, duża taca z samami, czyli świeżo kiełkującą pszenicą, symbolem nadziei na obfite zbiory w nadchodzącym roku. Taca jest umieszczona pośrodku stołu, otoczona orzechami, bakaliami i świecami, których jest tyle, co członków rodziny wokół niej – bo Nowruz to święto rodzinne, które każdy powinien obchodzić razem z bliskimi. Świece są zapalone i nie wolno ich zdmuchnąć przed czasem. Warto się natomiast przyglądać, czyja świeca pali się najdłużej – ta osoba może być pewna, że jej świąteczne życzenie spełni się w ciągu najbliższych miesięcy. Na tacy muszą też znaleźć się jajka, barwione na różne kolory – uniwersalny symbol życia i odradzania się. Samami to pierwszy z siedmiu obowiązkowych elementów-potraw: pozostałe zielone rośliny, symbol świeżości; ocet, symbol czystości i radości; jabłko, symbol narodzin; przyprawa sumak oznaczająca smak życia i suszone oliwki, czosnek, symbol zdrowia; suszone oliwki, symbol miłości. W języku staroperskim, którym mówili wyznawcy zaratusztrianizmu, nazwy wszystkich tych pokarmów zaczynają się na literę S, która również ma swój metaforyczny sens.
Na stole za każdym razem gości również świąteczny pilaw – danie z ryżu z mięsem i warzywami – oraz różnie przyrządzony kebab. Nasiona pszenicy zbierają kobiety na kilka tygodni przed świątecznym posiłkiem. Podlewają je, śpiewając: „Samani, chroń mnie, a będę cię hodować każdego roku”. Należy również zapalić nasiona ruty, co ma zapewnić ochronę przed złym spojrzeniem i negatywną energią. W sam dzień święta należy również posadzić drzewo. Inny zwyczaj związany z drzewami to Agadżgorchutma, dosłownie straszenie drzewa. Jeśli drzewo nie wydało w poprzednim roku owocu, gospodarz powinien spróbować je rytualnie odmrozić. Do drzewa należy podejść z siekierką, wołając ze złością: Bezpłodne drzewo, dlaczego miałbym cię potrzebować? Zetnę cię! Następnie mężczyzna lekko uderza drzewo siekierką, by zadrżało. Wtedy jednak inny członek rodziny, najlepiej starszy, szanowany człowiek, powinien zatrzymać go ze słowami: Nie ścinaj drzewa, obiecuję, że od teraz będzie wydawało owoce. Tak przekonany gospodarz podlewa drzewo słodką wodą i zakopuje u jego korzeni samami i słodycze.

Czapki, koszyczek i żadnych kłamstw

Kolejna tradycja nowruz to „papagatdi”: dzieci pukają do drzwi sąsiadów i zostawiają czapki, czapki lub koszyczek w oczekiwaniu na cukierki, ciastka i orzechy. Młodzi mężczyźni umieszczają chusteczki pod drzwiami swoich ukochanych. Jeśli uczucie mężczyzny jest odwzajemnione, dziewczyna powinna włożyć słodycze do chusteczki. Sąsiadów i przyjaciół częstuje się ciastem i pszenicą ze świątecznej tacy.
W czasie Nowruz ludzie nie powinni przeklinać, kłamać ani plotkować, a ci, którzy się pokłócili, powinni przebaczyć sobie nawzajem. Powinno się spędzać czas razem: jeśli nie przy stole, to oglądając publiczne występy śpiewaków ludowych, popisy linoskoczków, walki zapaśników. W dobrym tonie jest wspieranie ubogich. Rodzina powinna też wziąć się za ręce i zatańczyć tradycyjny taniec wokół ogniska, oznajmiając, że wszystkie nieszczęścia posyłane są do ognia właśnie. Dziewcząt tylko dotyczy kolejny zwyczaj: polega on na tym, by stanąć przed domem i wyrzucić prawy but prawą ręką zza prawego ramienia. Rano dziewczyna sprawdza, czy but upadł, kierując się palcami ku drodze, a piętą w kierunku domu – jeśli tak jest, powinna wkrótce otrzymać dobre wiadomości.

Tydzień świętowania

W stolicy Azerbejdżanu, Baku, w ostatnim tygodniu przed świętem trwa jedna wielka uliczna uroczystość. – To święto przepełnione duchem jarmarku i farsy, ale farsy dobrodusznej, nie szyderczej. Organizatorzy obchodów starają się zachować jego tradycyjne cechy – mimo oczywistych trudności, biorąc pod uwagę, że sztuka ludowa nigdy nie trwa w swojej czystej i oryginalnej formie, a raczej cały czas ewoluuje i zmienia się – mówi o uroczystościach w Baku Sanubar Bagirowa z UNESCO. Charakter uroczystości oddaje zabawa w oddawanie czci władcy (Chanbazama). Wybrany wcześniej mężczyzna odgrywa rolę chana, zostaje ubrany w paradne szaty i siada na tronie. Dwóch chłopców macha przed nim wachlarzami, kolejni uczestnicy zabawy wcielają się w rolę wezyra, służących, a nawet kata. Władca wydaje swoim dworzanom rozkazy, im bardziej absurdalne, tym lepsze, a ich zadaniem jest je wykonywać. Przed orszakiem idzie Kosa, łysy błazen, starając się wszelkimi sposobami rozśmieszyć chana. Jeśli mu się uda – władca zostaje zdetronizowany i wrzucony do wody, a jego miejsce zajmuje następca. I tak zabawa może trwać wiele godzin.
Odwieczne jest przekonanie, że rodzina założona w Nowruz będzie szczęśliwa, więc w świątecznych tygodniach wzrasta liczba ślubów. Jeśli zaś w porze świątecznej urodzi się dziecko, obyczaj nakazuje nadać dziewczynce imię Bahar (dosłownie: Wiosna), a chłopcu – po prostu Nowruz.
Wiersze poświęcone Nowruz pisali najwięksi poeci Azerbejdżanu, na czele z wielkim Nizamim. Święto Nowruz zostało wpisane na Listę Reprezentatywną Kultury Niematerialnej Dziedzictwo Ludzkości przez UNESCO w 2009 roku dzięki staraniom Prezydent Fundacji Hejdara Alijewa, ambasadorki dobrej woli UNESCO i ISESCO, Pierwszej Damy Republiki Azerbejdżanu Mehriban Alijewej.

Tomasz Borowiecki

Poprzedni

Napęd dla rosyjskiej agresji

Następny

Gospodarka 48 godzin