16 kwietnia 2024

loader

Komu dzwonią temu dzwonią

Wikimedia Commons

Ma sto dziewięćdziesiąt lat i wciąż ochotę na seks oraz kapustę. Szacun!

Jego najnowsza dziewczyna to Emma, ale on od czasu do czasu lubi spędzić kwadransik z Fredem. Fred uchodził kiedyś za Fredericę. Zawstydzone libkowe media tłumaczą miłość starego Jonathana tym, że nie najlepiej u niego z węchem. A żółwie, bo mówimy o żółwiach – wyczuwają płeć nosem. Tak czy siak, dobrze, że chłopak już nie jest sam, bo w poszukiwaniu towarzystwa nieomal dokonał tego, co nie udało się pewnemu cesarzowi – prysnął z wyspy świętej Heleny. Jonathan jest emigrantem z atolu Aldabra na Seszelach. Właśnie wyemitowano znaczek z okazji gadziego 190 birthday’a: jurny żółw plus profil nieboszczki Elżbiety II… Żółwiowe urodziny trwały trzy dni, bo i gdzie się śpieszyć? Zresztą jak jubel to jubel!

Nim dojdziecie do wniosku, że kompletnie pomieszało mi się w głowie, bo w dzienniku politycznym napierdalam o żółwiach, pomyślcie jak pięknie byłoby żyć w kraju, w którym gad mający wciąż ochotę na kapuchę oraz fiksację na punkcie ruchania to żółw, a nie Rydzyk!

Żółwiowy jubileusz

Niedawne urodziny Radia Maryja nie były tak urocze jak te żółwie. „Na pewno ogląda nas ksiądz biskup Stanisław Napierała. Ale ma zakaz za niezamierzone zaniedbanie. Zostawiam to, błogosławię. Tak się zostaje świętym. To jest pchanie na ołtarze. Dla mnie to są współcześni męczennicy. Pewnie mnie potępią niektórzy, ale nie będę słuchał”. – Oznajmił, z wdziękiem przedwojennej węgierskiej bajzelmamy, kapłan zakonu Świętego Alfonsa. Tylko szlafroczek na piersiątkach się nie rozchylił. W/w Napierała to kolejny ziom w kiecce, który tuszował pedofilię. Zastanawiam się, czy Rydzyk się nie przejęzyczył i kiedy rzekł, „Tak się zostaje świętym. To jest pchanie na ołtarze”, to jednak nie powinien powiedzieć, „Tak się zostaje świętym. To jest [przez] „pchanie” na ołtarzu”. Dla mnie w każdym razie miałoby to więcej logiki. Szybko pojawiło się „Oświadczenie Prowincji Warszawskiej Redemptorystów w związku z wypowiedzią dyrektora Radia Maryja, o. Tadeusza Rydzyka CSsR z dnia 3 grudnia 2022 r.”. A w nim: „Popieramy całość działań Stolicy Apostolskiej oraz Kościoła w Polsce w stanowczym ściganiu grzechów oraz przestępstw wykorzystania seksualnego małoletnich i bezbronnych. Osoby pokrzywdzone zapewniamy o naszym wsparciu i trosce. […] Przepraszamy, że przysporzyło to cierpienia pokrzywdzonym i wzbudziło wątpliwość co do jednoznacznej postawy Kościoła wobec dramatu wykorzystywania seksualnego osób małoletnich i bezbronnych”. Wydawało mi się, że doznaję deja vu i faktycznie… „Potępiamy całkowicie grzech i przestępstwo pedofilii, jak również wszelkie ukrywanie ich lub zwłokę w wyjaśnianiu spraw. Wszystkim osobom pokrzywdzonym głęboko współczujemy i otaczamy modlitwą” – to oświadczenie Prowincji Warszawskiej Redemptorystów z grudnia 2020 roku, kiedy Rydzyk uświęcał biskupa Janiaka, który również olewał dewiacyjnie zaspermione paluszki podwładnych. Mam wrażenie, że u jednego i u drugich ciągle pracuje ksero… Może więcej inwencji, co? Przypomnę, że „oglądalność” klerowi spada. I mniej hajsu z „abonamentu” na skurwienie dusz.

Aczkolwiek daleka jestem od prorokowania upadku Kościoła, co jest generalnym, jeśli nie lewackim grzechem, to lewicowym myśleniem życzeniowym. Zbyt łatwo przychodzi nam lekceważenie ludzkiej potrzeby „przeżycia” śmierci. Cholera, no nie wierzę w triumf nauki i sekularyzacji. Skoro nie jesteśmy jak żółwie, nie ruchamy przez 190 lat i nie wpierdalamy kapusty na słoneczku przez 200, to pragniemy życia wiecznego na niebiańskich, zielonych pastwiskach. Nie chodzi o to, kto nam tego zabrania, bo zabronić się tego nie da. Chodzi o to, kto nas – w tej potrzebie nieśmiertelności wykorzystuje? A dodatkowo gwałci nam dzieci. „To, że ksiądz zgrzeszył… no zgrzeszył. A kto nie ma pokus?” – Bawił się w retorykę, na załzawionych ze wzruszenia oczach Ziobry, Rydzyk w 2020. Taa, coś jest w tej pokusie palenia kościołów. Ulegli jej ostatnio Kanadyjczycy, Norwedzy, Francuzi. Ja tam pokus nie mam. Rydzyk twierdzi, że kto nie ma pokus niech się pokaże i że jest tylko taka jedna „bezpokuśna” – Maryja. To ja ziom mówię – jest nas dwie i obie z twarzy nawet podobne. Nie musicie wysyłać już hajsu na Toruń, wysyłajcie na Trybunę. Powiem redakcji, żeby walnęła słoik na parapecie: datki na szlugi dla NPS. Najświętszej Panny Szolc. Błogosławię i pokusy odpuszczam. Na mur-beton zadziała, a ja podejmę wszelkie starania, żeby żadne dziecko nie stało się biernym palaczem…

Izabela Szolc

Poprzedni

Z sieci za pomocą komórki

Następny

Idzie branka na chłopa