7 listopada 2024

loader

Angielski zamiast religii

Koniec kościelnego raju podatkowego nad Wisłą, rozdział państwa od kościoła, likwidacja Funduszu Kościelnego i wycofanie religii ze szkół. To tylko niektóre postulaty przedstawione przez Lewicę na konferencji w Częstochowie.

Lewica przedstawiła swój plan na normalizacje stosunków pomiędzy kościołem, a państwem. Miejsce ogłoszenia postulatów nie zostało wybrane przypadkowo. Częstochowa, miasto ciężko doświadczone przez działalność klasztoru Paulinów to świecka stolica Polski. Mieszkańcy wybrali niedawno polityka SLD na kolejną kadencje prezydencką, a miejscowi radni przymierzają się właśnie do zmuszenia kleru do podzielenia się bogactwem, które każdego roku zostawiają w mieście pielgrzymi.
Głównym mówcą na dzisiejszej konferencji był Robert Biedroń.
– To ważne miejsce dla osób, które są wierzące. To również niestety miejsce, które w Polsce jest symbolem sojuszu tronu i ołtarza; miejsce, które nadal w Polsce wymaga pewnej korekty. Bo w Konstytucji z 1997 r. podpisanej przez lewicowego prezydenta, ale którą wybraliśmy w referendum z jedną z rekordowych frekwencji, zdecydowaliśmy w art. 25. o suwerenności państwa i kościoła – mówił polityk Lewicy.
Biedroń wskazał, że polityka dotychczasowych rządów sprawiła, że zapisy konstytucji wciąż są fikcją. – Dzisiaj nadal lewica musi wychodzić na ulice, ludzie dobrej woli, którzy chcą żyć w suwerennym, świeckim, otwartym i tolerancyjnym państwie, muszą wychodzić na ulice i domagać się świeckiego państwa. Ale tylko ludzie lewicy są w tym wiarygodni, bo lewica od zawsze walczyła o świeckie państwo, bo politycy lewicy nigdy nie klękali przed biskupami – przekonywał szef sztabu komitetu Lewicy.
W jaki sposób potęgę kleru zamierza ukrócić trzecia siła naszej sceny politycznej?
– Po pierwsze wprowadzimy sprawiedliwe podatki. Nie może być tak, że w Częstochowie mechanik prowadzący warsztat samochodowy płaci kilkukrotnie wyższe podatki, niż proboszcz, który płaci podatek ryczałtowy 240 zł. To po prostu niesprawiedliwość, dlatego wprowadzimy kasy fiskalne dla księży – mówił Biedroń.
Polityk zauważył, że likwidacja Funduszu Kościelnego przyniesie budżetowi 156 mln zł, co z nawiązką wystarczyło by np. na doinwestowanie i oddłużenie jednego z częstochowskich szpitali.
Lewica chce również wytrącić z rąk duchowieństwu narzędzie indoktrynacji.
– Kolejną rzeczą, którą musimy zrobić, a odwagi nie miał żaden inny rząd, jest wyprowadzenie lekcji religii ze szkół. Każda religia w Polsce musi być traktowana tak samo, a dzisiaj nie jest – dzisiaj państwo w szkołach publicznych miesza się z ołtarzem. Musimy zlikwidować lekcje religii także dlatego, że kosztują nas, podatników – wierzących i niewierzących, prawie 2 mld zł co roku. Aby było to możliwe, trzeba będzie renegocjować konkordat.
Biedroń w tym zakresie proponuje swoje autorskie rozwiązanie – zamiast religii będą lekcje angielskiego.
– To będą lepiej zainwestowane pieniądze. A kościół, który jest drugą najbogatszą instytucją, po Skarbie Państwa, w Polsce stać, aby nauczał religii za swoje własne pieniądze – ocenił lider Wiosny.
Katolicyzm za rządów lewicy ma być również mniej opresyjny w stosunku do osób nie będących katolikami. Konieczna jest likwidacji klauzul sumienia.
– Na Podkarpaciu nie ma żadnego lekarza, który nie zasłaniałby się klauzulą sumienia, jeśli chodzi o zabiegi przerywania ciąży – mówił Biedroń.
O dokonaniach miejscowej lewicy mówił wiceprzewodniczący tamtejszej rady miasta i kandydat do Sejmu Łukasz Kot. Samorządowiec wyjawił, że dzień wcześniej miejscowi radni SLD (przy wsparciu PO) przegłosowali apel do metropolity częstochowskiego abp Wacława Depo o przekazanie miastu jednej złotówki od każdego odwiedzającego Częstochowę pielgrzyma – na wsparcie pracy służb miejskich, komunalnych itp.
– Przyjęliśmy apel do arcybiskupa Depo, aby pomógł miastu, pomógł nam sprzątać po pielgrzymach, szykować miasto dla pielgrzymów. Prosimy o przekazanie do budżetu miasta symbolicznej złotówki od każdego pielgrzyma. Dzięki temu miasto będzie mogło zapewnić im lepsze warunki pobytu w Częstochowie – wyjaśnił wiceprzewodniczący rady miasta w Częstochowie.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Orwell w PKO BP

Następny

Kadra pod napięciem

Zostaw komentarz