8 listopada 2024

loader

ATP Finals w Londynie

Łukasz Kubot (z prawej) i Brazylijczyk Marcelo Melo rozpoczęli rywalizację w turnieju mistrzów od zwycięstwa

Od niedzieli 10 listopada w Londynie odbywa się kończący sezon ATP Finals. W turnieju mistrzów uczestniczy polski tenisista Łukasz Kubot, który w duecie z Brazylijczykiem Marcelo Melo rywalizuje w grze podwójnej. Tytułu w singlu broni niemiecki tenisista Alexander Zverev.

Turniej z pulą nagród 9 milionów dolarów potrwa do 17 listopada. W grze pojedynczej walczy w nim ośmiu najlepszych graczy tegorocznego sezonu. W losowaniu zostali podzieleni na dwie grupy. Do grupy „Andre Agassiego” trafili: Rafael Nadal (Hiszpania, rozstawiony z numerem 1); Daniił Miedwiediew (Rosja, 4); Stefanos Tsitsipas (Grecja, 6); Alexander Zverev (Niemcy, 7), natomiast do grupy „Bjoerna Borga”: Novak Djoković (Serbia, 2); Roger Federer (Szwajcaria, 3); Dominic Thiem (Austria, 5); Matteo Berrettini (Włochy, 8).

Przed rozpoczęciem turnieju głośnym echem w światowych mediach odbiła się niechlujna sesja zdjęciowa, na której tenisiści pojawili się w dresach. W poprzednich latach zawodnicy występowali podczas oficjalnej prezentacji w garniturach. Przyczyną ich ostentacyjnego lekceważenie turniejowego zwyczaju być może była płacowa dyskryminacja. W tym roku po raz pierwszy zdarzyło się, że pula nagród w WTA Finals była wyższa niż w ATP Finals. Dla rywalizujących w Shenzhen ośmiu najlepszych tenisistek sezonu organizatorzy przygotowali ponad 14 milionów dolarów, czyli o pięć milionów więcej niż przewidziano na nagrody dla walczących w Londynie tenisistów.

Z każdej z grup dwóch najlepszych tenisistów awansuje do półfinału. Zwycięzcy półfinałów zmierzą się w przyszłą niedzielę w wielkim finale Turnieju Mistrzów. Walka powinna być bardzo zacięta, bo aktualnie liderem rankingu ATP jest Nadal. Hiszpan ma tylko 640 punktów przewagi nad drugim Djokoviciem, a zwycięzca turnieju w Londynie zgarnie 1500 punktów. Obaj mają więc szansę na zostanie numerem jeden na koniec roku. Trzecim z faworytów w stolicy Wielkiej Brytanii był Federer, ale Szwajcar słabo rozpoczął turniej, bo przegrał pierwszy pojedynek w turnieju, z Thiemem, 5:7, 5:7. Świetnie zaczął natomiast Djokovic, który w pierwszym niedzielnym meczu grupy „Bjoerna Borga” łatwo pokonał najmłodszego w stawce Berrettiniego 6:2, 6:1.
W poniedziałek pierwsze mecze rozegrali zawodnicy z grupy „Andre Agassi”. Miedwiediew przegrał z Tsitsipasem 6:7(50, 4:6, a broniący mistrzowskiego tytułu Zverev niespodziewanie pokonał Nadala 6:2, 6:4. 33-letni Hiszpan jeszcze nie wygrał ATP Finals. W pierwszym secie, od stanu 2:2, przegrał sześć gemów z rzędu, co pozwoliło rozpędzonemu Zverevowi wygrać pierwszą partię, a drugą zacząć od prowadzenia 2:0 z przełamaniem już w pierwszym gemie. Potem Niemiec jedynie pilnował własnego podania i dowiózł zwycięstwo do końca. Dla 22-letniego reprezentanta Niemiec było to pierwsze zwycięstwo w starciach z Nadalem, z których pięć wcześniejszych przegrał.

W grze podwójnej osiem najlepszych duetów także podzielono na dwie grupy. W grupie „Maksa Mirnego” rywalizują: Juan Sebastian Cabal, Robert Farah (Kolumbia, 1); Kevin Krawietz, Andreas Mies (Niemcy, 3); Jean-Julien Rojer, Horia Tecau (Holandia, Rumunia, 6); Pierre-Hugues Herbert, Nicolas Mahut (Francja, 7), zaś w grupie „Jonasa Bjoerkmana”: Łukasz Kubot, Marcelo Melo (Polska, Brazylia, 2); Rajeev Ram, Joe Salisbury (USA, Wielka Brytania, 4); Raven Klaasen, Michael Venus (RPA, Nowa Zelandia, 5); Ivan Dodig, Filip Polasek (Chorwacja, Słowacja, 8).

W obsadzie tegorocznej imprezy w grę podwójnej nie znaleźli się ubiegłoroczni triumfatorzy, Amerykanie Mike Bryan i Jack Sock. Pierwszy z nich wrócił w tym roku do wspólnych występów z bratem bliźniakiem Bobem i obaj nie zgromadzili odpowiedniej liczby punktów rankingowych.

Rozstawieni w deblowej części turnieju mistrzów z numerem drugim Kubot i Melo pierwszy mecz rozegrali w niedzielę, a ich przeciwnikami byli Ivan Dodig i Filip Polaski. Polak i Brazylijczyk mieli z tymi rywalami rachunki do wyrównania za tegoroczne porażki w Cincinnati i Pekinie. Początek spotkania nie był jednak dla Kubota i Melo udany, bo przegrali pierwszego seta 4:6. W drugiej partii zagrali już jednak dużo lepiej i zwyciężyli w tej partii 6:4. Losy meczu rozstrzygnęły się w super tie-breaku wygranym pewnie przez polsko-brazylijski duet 10:5.

Z pozostałymi rywalami w grupie Kubot i Melo też mieli rachunki do wyrównania. Amerykaninowi i Brytyjczykowi chcieli odpłacić za niedawną porażkę pod koniec października w finale halowej imprezy na kortach twardych w Wiedniu. Wyższość zawodników z RPA i Nowej Zelandii musieli natomiast finale turnieju w Halle.
W drugim niedzielnym starciu w grupie „Jonasa Bjoerkmana” Raven Klaasen i Michael Venus pokonali Rajeeva Rama i Joe Salisbury’ego 6:3, 6:4. W poniedziałek rywalizację deblową zaczęli gracze z grupy „Maksa Mirnego”. Krawietz i Mies pokonali Rojera i Tecau 7:6(3), 4:6, 10:6, zaś Cabal i Farah przegrali z Herbertem i Mahutem 3:6, 5:7. Wtorkowe spotkania w grupie „Bjoern Borg”, Rogera Federera z Matteo Berrettinim oraz Novaka Djokovicia z Dominikiem Thiemem, a także deblowe potyczki w grupie „Jonas Bjorkman”: Rajeeva Rama i Joe Salisbury’ego z Ivanem Dodigiem i Filipem Polaskiem oraz Łukasza Kubota i Marcelo Melo z Ravenem Klaasenem i Michael Venusem zakończyły się po zamknięciu wydania.

W środę kontynuować zmagania będą singliści w grupie „Andre Agassi (Nadal – Miedwiedew i Tsitsipas – Zverew oraz debliści z grupy „Maks Mirny” (Cabal i Farah – Rojer i Tecu oraz Krawietz i Mies – Herber i Mahut).

 

Jan T. Kowalski

Poprzedni

PGE Vive w dół, Orlen Wisła w górę

Następny

48 godzin sport

Zostaw komentarz