27 kwietnia 2024

loader

Włoski finał KMŚ 2018

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów nie dali rady Cucine Lube Civitanova w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata i przegrali 1:3. W niedzielę o 3. miejsce zmierzyli się z rosyjskim Fakiełem Nowy Urengoj, który uległ Diatec Trentino również 1:3.

 

W niedzielnym finale doszło zatem do wewnętrznego włoskiego starcia o klubowy prymat na świecie, co wielkim zaskoczeniem raczej nie jest, bowiem oba kluby zaliczają się do potentatów w męskiej siatkówce klubowej. Trentino w przeszłości cztery razy triumfowało w KMŚ, a dwukrotnie było trzecie. W poprzednim sezonie zajęło w Serie A czwarte miejsce. Ale w meczu o brązowy medal spotkały się dwa zespoły, którym przed turniejem nikt nawet nie wróżył awansu do czołowej czwórki.

W poprzednim sezonie Fakieł wywalczył w rosyjskiej ekstraklasie dopiero szóste pozycję i w tegorocznej edycji klubowego mundialu znalazł się, podobnie jak Asseco Resovia, dzięki przyznanej przez organizatorów tzw. dzikiej karcie. Po raz drugi w historii Klubowych Mistrzostw Świata losy tytułu rozstrzygną między sobą dwie włoskie drużyny. Zarówno Diatec Trentino, jak i Cucine Lube Civitanova wygrały wszystkie mecze w tegorocznej edycji KMŚ. Wcześniej tak zdarzyło się w 1992 roku, gdy Sisley Treviso przegrał z Gonzagą Mediolan.

Diatec Trentino, który jest czterokrotnym triumfatorem KMŚ, w półfinale pokonał Fakieł Nowy Urengoj (3:1), a w fazie grupowej ograł Asseco Resovię Rzeszów (3:0), Sadę Cruzeiro (3:1) i Khatam Arkadan (3:0). Z kolei Cucine Lube Civitanowa ma na koncie triumfy nad Fakiełem (3:0), PGE Skrą Bełchatów (3:1) i Zenitem Kazań (3:2), a w półfinale 3:1 z Asseco Resovia. Oba niedzielne mecze, o 3. miejsce Asseco Resovii z Fakiełem i finałowy zakończyły się po zamknięciu wydania.

W niedzielnym finale doszło zatem do wewnętrznego włoskiego starcia o klubowy prymat na świecie, co wielkim zaskoczeniem raczej nie jest, bowiem oba kluby zaliczają się do potentatów w męskiej siatkówce klubowej. Trentino w przeszłości cztery razy triumfowało w KMŚ, a dwukrotnie było trzecie. W poprzednim sezonie zajęło w Serie A czwarte miejsce. Ale w meczu o brązowy medal spotkały się dwa zespoły, którym przed turniejem nikt nawet nie wróżył awansu do czołowej czwórki. W poprzednim sezonie Fakieł wywalczył w rosyjskiej ekstraklasie dopiero szóste pozycję i w tegorocznej edycji klubowego mundialu znalazł się, podobnie jak Asseco Resovia, dzięki przyznanej przez organizatorów tzw. dzikiej karcie. Po raz drugi w historii Klubowych Mistrzostw Świata losy tytułu rozstrzygną między sobą dwie włoskie drużyny. Zarówno Diatec Trentino, jak i Cucine Lube Civitanova wygrały wszystkie mecze w tegorocznej edycji KMŚ. Wcześniej tak zdarzyło się w 1992 roku, gdy Sisley Treviso przegrał z Gonzagą Mediolan.

 

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Pierwsze pół setki Horngachera

Następny

Nie będzie boksu w Tokio

Zostaw komentarz