ONZ żąda zwrotu ukraińskich dzieci uprowadzonych przez Rosję

Zdjęcie ONZ/Manuel Elías

Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję, w której domaga się natychmiastowego i bezwarunkowego zwrotu wszystkich ukraińskich dzieci przymusowo przesiedlonych lub deportowanych przez Rosję od początku wojny. Dokument został przyjęty stosunkiem głosów 91 do 12, przy 57 wstrzymujących się, przekraczając wymaganą większość dwóch trzecich państw obecnych i głosujących.

Rezolucja wyraża głębokie zaniepokojenie losem dzieci, które od 2014 roku były rozdzielane z rodzinami na terenach okupowanych, przekazywane na inne obszary Ukrainy kontrolowane przez Rosję lub wywożone w głąb Federacji Rosyjskiej. ONZ ocenia, że działania te naruszają IV Konwencję Genewską, która zakazuje deportacji ludności cywilnej z terytoriów okupowanych.

Dokument wprost żąda od Rosji natychmiastowego zwrotu wszystkich dzieci oraz zakończenia praktyk takich jak zmiana obywatelstwa, umieszczanie w rodzinach zastępczych, adopcja na terenie Rosji, rozdzielanie rodzeństw i działania mające charakter indoktrynacji. W tekście potępiono również rosyjskie programy wychowawcze, które według organizacji praw człowieka obejmują obowiązkowe zajęcia patriotyczne i próbę kształtowania prokremlowskiej tożsamości u ukraińskich nieletnich.

Według władz Ukrainy deportowano ponad 20 tysięcy dzieci. Dotąd udało się odnaleźć i sprowadzić około 1 800, jednak większość pozostaje poza zasięgiem ukraińskich instytucji. Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Mariana Beca określiła działania Rosji jako największą współczesną operację przymusowego uprowadzania dzieci i podkreśliła, że „żadne dziecko nie powinno być rozdzielane z rodziną”.

Podczas sesji przewodnicząca Zgromadzenia Ogólnego Annalena Baerbock opisała przykłady brutalnych deportacji, w tym sytuacje, w których uzbrojeni żołnierze zabierali nastolatków bez wiedzy rodziców i przewozili ich w nieznane miejsca. Baerbock przypomniała, że prawo międzynarodowe nie pozostawia wątpliwości w kwestii ochrony dzieci podczas konfliktów zbrojnych.

Rosja odrzuciła rezolucję, nazywając ją polityczną i „opartą na kłamstwach”. Jej przedstawicielka przy ONZ Maria Zabolotskaya argumentowała, że Moskwa „chroni dzieci przed działaniami wojennymi” i skrytykowała inicjatywę jako sprzeczną z wysiłkami pokojowymi. Zaapelowała także do państw członkowskich o odrzucenie dokumentu.

Rezolucja wzywa Sekretarza Generalnego ONZ do zwiększenia zaangażowania organizacji w sprawę odnalezienia deportowanych dzieci. Ma to obejmować działania Specjalnego Przedstawiciela ds. Dzieci i Konfliktów Zbrojnych, koordynację różnych agend ONZ oraz poszukiwanie dostępu dla organizacji monitorujących i humanitarnych do miejsc przetrzymywania dzieci. Zgromadzenie wyraziło również poparcie dla międzynarodowych inicjatyw dotyczących rehabilitacji i reintegracji najmłodszych, w tym zapewnienia wsparcia psychologicznego, edukacyjnego i medycznego.

ONZ zwróciła uwagę, że deportacje dzieci mogą stanowić zbrodnię wojenną. W 2023 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Władimira Putina oraz rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, uznając, że istnieją uzasadnione podstawy, by przypisać im odpowiedzialność za nielegalne wywożenie ukraińskich dzieci.

Przyjęta rezolucja nie ma charakteru prawnie wiążącego, ale może prowadzić do realnych konsekwencji politycznych i prawnych. Stanowi podstawę do dalszych działań organizacji międzynarodowych, zwiększa presję dyplomatyczną na Rosję i wzmacnia międzynarodowe wysiłki związane z identyfikacją oraz odzyskiwaniem dzieci.

Zgromadzenie Ogólne zdecydowało również o tymczasowym odroczeniu posiedzenia i upoważniło przewodniczącą do ponownego jego zwołania na wniosek państw członkowskich. Podczas debat delegacje zwracały uwagę, że los uprowadzonych dzieci staje się jednym z najważniejszych humanitarnych wyzwań związanych z wojną w Ukrainie.

Redakcja

Poprzedni

Przedstawiciel Chin wysłał list do Sekretarza Generalnego ONZ, w którym obalił bezsensowną sofistykę Japonii

Następny

Ile naprawdę zarabiają Polacy? Nowe dane GUS obalają „średnią krajową”