4 maja 2024

loader

Autor: Piotr Jastrzębski

Piotr Jastrzębski

Księga Wyjścia (6)

Ballada niekończącej się drogi Proces trzeźwienia jest długi i wie o tym każdy. No może prawie każdy, bo są jeszcze ludzie, którzy nie wiedzą, że nałóg to choroba I są również tacy – spotkałem się z takimi przypadkami – którzy znając decyzję Światowej Organizacji Zdrowia, że nałóg to choroba…

Księga Wyjścia (5)

Ballada bez pomysłu. Zgodnie z wyznaczonym rytmem, jak w każdą środę, siadłem do pisania tekstu. Oczywiście bez adrenaliny i paniki się nie obeszło, bo jeszcze wczoraj, mając głowę nabitą tysiącem pomysłów, położyłem się spać spokojny i pewien, że tekst napiszę bez najmniejszego problemu. Zweryfikowałem to jednak rano,…

Księga Wyjścia (4)

Ballada o trzech obrazach Zrobiłem jedną z głupszych rzeczy. Zobowiązałem się, że będę już omijał temat uzależnień. Trudno jednak całkowicie go przemilczeć, gdy zamiarem jest pisanie o trzeźwieniu. Nawet w komentarzach, które piszecie pod felietonami, życząc mi wytrwałości, siły, zachęcając do walki, zawsze temat nałogów…

Księga Wyjścia (3)

Ballada o znajomych Goździkowej i bardzo dziwnej godzinie czternastej To już ostatni raz, gdy piszę o nałogach, postaram się już omijać ten temat, chyba, że będzie to konieczne w jakimś kontekście. Po pierwsze, chyba powoli staję się już nudny i pewnie zmęczyliśmy się nim już…

Księga Wyjścia (2)

Ballada w sam raz na początek nowej serii Są rzeczy, do których nigdy nie przywiązywałem wielkiej wagi. Z pewnością należą do nich pieniądze. Chociaż to cecha występująca również sporadycznie w „zdrowym” społeczeństwie, to charakteryzuje ona głównie nałogowców. Typowe ćpuńskie „jakoś to będzie” jest w tym środowisku czymś zupełnie…

Księga Wyjścia (1)

Wraz z opuszczeniem szpitala zakończyłem cykl „Korespondencji z piekła”. Dziękuję za okazane mi wsparcie, komentarze utwierdzały mnie w tym, że to, co robię ma sens. I to podwójny Po pierwsze – ponownie rozpocząłem syzyfową drogę trzeźwienia, a po drugie – świadomość, że te felietony są czytane dodawała mi sił i determinacji. W dużej mierze…

Korespondencja z Piekła (11)

Wchłonie ją ulica Wszystko wskazuje na to, że to już ostatni felieton z tego cyklu. Co będzie dalej? Zobaczymy, mam pewne plany, ale o tym napiszę już osobny tekst, a być może powstanie kolejna ich seria. Umówiłem się z ordynatorem, że zostanę tu jeszcze do piątku. Czyli w dniu,…

Korespondencja z Piekła (10)

Poemat o pozach i życiu – czyli o codzienności. „Problem z tobą polega na tym, że nie mogę wypuścić cię z oddziału, dopóki nie będę miał pewności, że będziesz miał wypełniony czas, że nie zamkniesz się w czterech ścianach i wyjdziesz do ludzi. A do tego musisz mieć też jakiś cel” –…

Korespondencja z Piekła (9)

Poemat o warzywie To skrajne, ale coraz częstsze objawy zażywania bardzo popularnego, łatwego do zdobycie i przyrządzenia narkotyku robionego na bazie kilku, całkiem niegroźnych składników. Czyni on większe spustoszenie w organizmie niż heroina, a zmiany, jakie wywołuje są już nieodwracalne. Człowiek bardzo szybko staje się…

Korespondencja z Piekła (8)

Poemat bardzo osobisty Jest to tekst o moich własnych emocjach i uczuciach, lękach, przemyśleniach i rozterkach. Jeśli więc ktoś zamierza komentować „weź się w garść”, „ściśnij dupę”, albo „nie użalaj się nad sobą” – niech tego nie czyta. „Coś dziwnego masz w oczach, coś czego nie potrafię na razie…