26 kwietnia 2024

loader

Sami swoi

fot. kprm

2022.02.16 Kuźnica | Wizyta na budowie muru przygranicznego. Fot:Krystian Maj/KPRM

Mieliśmy w sejmie dwudniową sesję Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE. Proponuję dorwać teraz tych 200 delegatów z 52 krajów, celem… Hej, turisty, jak podobał się wam tzw. „płot hańby Kuchcińskiego i Witek”?

Bo u nas to jest symbol demokracji. A polska demokracja przypomina odbyt tirowca w późnym wieku średnim. Niby jak się usiądzie na nadmuchanym, dziecięcym kole ratunkowy, to da się jeszcze odpalić w trasę, ale bieliznę i tak trzeba spierać nieustająco oraz procto – żelem się smarować. Taki procto żel to marszalica Witek musi już stosować zamiast kremu na lico. Nie żeby specjalnie pomagał, hipokryci… To chyba przez mierne efekty w dziedzinie zachowania przez was ludzkich twarzy, wyłączyliście światło w sejmie i przerzuciliście się na latarki w telefonach komórkowych. A nie – w akcie solidarności z udręczoną Ukrainą. Poza tym, kobieta kobietę zawsze zrozumie, prawda pani przewodnicząca zgromadzenia Margareto Cederfelt? A może WY, po prostu tacy ŚWIĘCI jesteście? Tak? Serio??? A koltan? Może gmerając ostentacyjnie przy komórkach robicie reklamę dziecięcych kopalni koltanu w Kiwu? Z drugiej strony jebać czarne dzieci z Kongo, jak i dopomóż nam Jezusku-Białasku od świętej Faustyny, jebać czarne i śniade dzieci na granicy z Białorusią… Słyszę jak „płot hańby” rezonuje z concertiną na wschodzie. Czy przypadkiem przed tą cholerną wojną potężna część produkcji zbrojeniowej nie była wykupywana przez Frontex?

Płot na granicy z Białorusią trzebi nas z moralności. Płot na granicy z obwodem kaliningradzkim – z rozsądku. A sejmowy „płot hańby” – z demokracji. Piękna polifonia. Znalazłam trochę pocieszenia w tym, że nie tylko nasi politycy skretynieli do imentu. Skoro sejm zmienił się w wielką piaskownicę, a średnia wieku parlamentarzystów to jakieś lat osiem, może rozsypmy na Wiejskiej tony piachu i zorganizujmy międzynarodowe mistrzostwa w piłce plażowej? Ale rzecz jasna żadnej Białorusi, Rosji i kogo tam jeszcze nie… Nie wpadliście na to, że taką kretyńską szopą obrażacie ludzi, którzy teraz nie mają co żreć, jest im zimno i nie cykną sobie ot, tak, światła na życzenie; jak wy na życzenie w kuluarach cykacie sobie selfie? Wywieźć WAS, MOI ŚWIĘCI (święci, jako obelga) na taczkach to za mało. Nawet jakby pchał taczkę wkurwiony tirowiec z bólem dupy. Może WY, MOI ŚWIĘCI zgłupieliście doszczętnie, ale my jeszcze nie. Podejrzewam, że chodzi wam o internetowe zasięgi, choć rzecz jasna najpierw chodzi o forsę, ever… Jakże taka operetka będzie wspaniale wyglądać na FB, a już na Twitterze, ach!!! Więcej procto-żelu! Nie macie już twarzy MOI ŚWIĘCI, macie tylko DUPY. 

„Dziś na Ukrainie nie ma prądu, gazu, wody. Wystarczy zapytać samych siebie, co byśmy zrobili? Nie mogąc ogrzać naszych dzieci, nie mogąc dać im co jeść. Pod hukiem rakiet i bomb. To się dzieje w XXI w. tuż za naszą granicą.” Marszalica Witek sadzi się na Meryl Streep. Bóg cię kocha nasza „merylko”. Specjalnie dla ciebie wskazał palcem na dwulatkę w namiocie na gdańskiej Zaspie… A 40 – dniowe niemowlę, uwięzione na podlaskich bagnach to marszalica pamięta? Jedź tam marszalico i zapytaj matek jak jest? Och, sorry, na razie obyło się bez bomb. Nie trać nadziei, marszalico, może będą i bomby jak się trochę bardziej i bardziej postaracie… 

Kłopot w tym, że obywatele już nie chcą, żebyście tak bardzo się starali. Ja widzę rozwiązanie, a nawet dwa. Podzielcie wasz kalendarz polityczny na dni parzyste i nieparzyste. W parzyste robicie komedie do wykorzystania na mediach społecznościowych, żebyście się mogli przed twitterkiem onanizować. W nieparzyste zajmujecie się państwem – dyskretnie i skutecznie. Jeśli was ta propozycja nie zwilża, to może inaczej… Dni nieparzyste rezerwujecie dla problemów Ukrainy. No, żesz kurwa nie ośmieliłabym się napisać, że tam nie ma katastrofy. Jest. Z każdym płatkiem śniegu – większa. Tymczasem dni parzyste… W dni parzyste zajmujecie się państwem dyskretnie i skutecznie. Cederfelt – Szwecją. Witek – Polską. Etc. Póki macie się jeszcze czym zajmować… I tak wilk jest syty i owca cała. Wszyscy zwykli ludzie wam za to podziękują. Śmiem twierdzić – że bez względu na narodowość. 

Izabela Szolc

Poprzedni

Młodzi najbardziej samotni

Następny

Mamy za mało infomagików