

W ramach obchodów Międzynarodowego Święta Pracy w Warszawie odbył się pochód pod hasłem „Dach nad głową prawem człowieka”, który zgromadził szerokie spektrum środowisk społecznych – od organizacji lokatorskich, przez związki zawodowe i ruchy anarchistyczne, aż po przedstawicieli świata pracy i miejskich aktywistów. Marsz wyruszył punktualnie o 12:00 spod Sejmu, przechodząc przez Aleje Ujazdowskie, plac Konstytucji i Marszałkowską. Finałowym punktem manifestacji był protest pod adresem Marszałkowska 66 – adresem, który stał się symbolem rosnącej presji deweloperów i bezczynności władz wobec potrzeb mieszkaniowych zwykłych ludzi.
Uczestnicy nieśli transparenty z hasłami: „Mieszkanie prawem, nie towarem”, „Kapitał eksmituje, ludzie się bronią”, „Trzaskowski do dymisji!”, a atmosfera była pełna determinacji i wzajemnego wsparcia. W tłumie widoczne były delegacje m.in. z Huty Pokój, zakładu Jeremiasz, kopalni Bogdanka, Osiedla Maltańskiego w Poznaniu oraz licznych wspólnot lokatorskich z całej Polski.
Marszałkowska 66
Szczególne poruszenie wzbudziła sprawa budynku przy ul. Marszałkowskiej 66. W tej zabytkowej kamienicy znajduje się 44 mieszkania komunalne. Mimo głębokiego kryzysu mieszkaniowego w stolicy, prezydent miasta Rafał Trzaskowski wydał decyzję o sprzedaży budynku prywatnemu deweloperowi. Według miejskich urzędników, sprzedaż jest ekonomicznie uzasadniona z uwagi na koszty remontów – według szacunków sięgające 50 milionów złotych. Dla protestujących to jednak kolejny przykład oddawania przestrzeni wspólnej w ręce kapitału.
Zgromadzeni domagali się natychmiastowego wstrzymania tej decyzji oraz zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta w tej sprawie. Jak podkreślali, nie chodzi tylko o jeden adres – to walka o wizję miasta, które nie marginalizuje najsłabszych.
„Miłość bliźniego? Kościół stał się deweloperem”
Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej w swoim płomiennym wystąpieniu połączył tematykę mieszkaniową, energetyczną i społeczną w ostrym ataku na liberalną politykę ekonomiczną oraz elity finansowe.
– Ludzie mieszkają w lokalach zakładowych, które wypracowali. Kiedy zakład upada – syndyk wystawia mieszkania na licytację. To nie jest rynek, to grabież! – grzmiał Ikonowicz. – Bogdanka to najbardziej dochodowa kopalnia w Polsce. A mimo to planuje się jej zamknięcie, by sprowadzać węgiel z Kolumbii – gdzie wydobyciem zajmują się dzieci. Gdzie tu moralność?
Ikonowicz przypomniał, że transformacja gospodarcza w Polsce oparta była na założeniach Leszka Balcerowicza, które doprowadziły do zamknięcia kopalń przez utrzymywanie sztucznie zaniżonych cen węgla.
– Dziś, gdy Niemcy na nowo otwierają kopalnie, my nie możemy – bo nasze zostały zabetonowane, zalane wodą. Już ich nie odzyskamy. To była decyzja na pokolenia.
Skrytykował także Kościół katolicki, odnosząc się do sprawy osiedla Maltańskiego w Poznaniu:
– Gdzie jest miłość bliźniego, skoro Kościół dziś pełni rolę dewelopera? Biskupi powinni się wstydzić. Eksmitują ludzi, a potem udają, że to nie ich decyzje.
Na zakończenie tłum skandował z nim:
Uderz, uderz w kapitalizm! Uderz, uderz w kapitalizm!
Kudła: „To wszystko samo się nie zrobi”
Ogromne poruszenie wywołało wystąpienie Mai Kudły z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów im. Jolanty Brzeskiej.
– Godność pracownicza nie jest sloganem. To ciężka, codzienna praca, wsparcie, wysiłek. Dziś są z nami związkowcy, pracownicy Huty Pokój, załoga Jeremiasza. Ich walka to nasza wspólna sprawa.
Kudła przypomniała przypadek Mariusza Piotrowskiego – zwolnionego za nagłaśnianie nieprawidłowości BHP w zakładzie Jeremiasz:
– Mariusz jest tu dziś z nami, rozdaje ulotki. Zakład szykuje referendum strajkowe. Mam nadzieję, że tylu, ilu z nas jest tu dziś – tylu pojedzie pod bramę zakładu, by ich wspierać.
Skrytykowała także działania prezydenta Warszawy:
– Trzaskowski dziesięć dni temu wydał zarządzenie o przekazaniu Marszałkowskiej 66 deweloperowi. To skandal. To zdrada.
Mocno dostało się pomysłom forsowanym przez część polityków koalicji rządzącej:
– „Kredyt 0%”? „Mieszkanie na start”? To są programy pisane przez bankierów dla bankierów. To nie są rozwiązania dla ludzi.
Kończąc swoje przemówienie zwróciła się do zgromadzonych z bezpośrednim i ostrym apelem, który porwał tłum:
– Przestańcie wreszcie wyprzedawać tanie mieszkania komunalne! Zacznijcie godnie opłacać naszą pracę! – mówiła z determinacją, nie kryjąc emocji.
– To się samo nie zrobi. To się samo nie poprawi. Musimy działać razem! – dodała, podkreślając, że zmiana zależy od wspólnego wysiłku i solidarności.
Wspólny głos ulicy: „Solidarność naszą bronią!”
Po wystąpieniach Ikonowicza i Kudły głos zabrali kolejni przedstawiciele środowisk pracowniczych i lokatorskich. Tłum nie ustawał w skandowaniu haseł: „Eksmitować kapitalizm!”, „Trzaskowski do dymisji!”, „Maltańskie zostaje!”, „Związkowcy i lokatorzy razem!”, „Murem za Mariuszem!”.
Przedstawiciel załogi kopalni Bogdanka podczas swojego przemówienia podkreślił, że zakład nie tylko generuje ogromne zyski, ale również stanowi filar lokalnej wspólnoty i krajowej suwerenności.
– Przyjechaliśmy tutaj, bo nie godzimy się na likwidację górnictwa i przemysłu. Wielkie zakłady pracy to podstawa niepodległości ekonomicznej Polski – mówił.
Podkreślił, że Bogdanka jest najnowocześniejszą kopalnią w kraju i jednej z najwydajniejszych w Europie:
– Wydobywamy tonę węgla za 300 zł. Ale politycy z Wiejskiej pod presją Brukseli chcą nas zamknąć. To cios w przemysł, w region, w klasę robotniczą.
Na zakończenie jego wystąpienia rozległy się oklaski i hasło:
– Niech żyją ludzie pracy! Suwerenność to my!
Marek Bartoszewski z Poznania: „Dziękuję, że jesteście z nami”
Mocnym głosem przemówił także Marek Bartoszewski – reprezentant mieszkańców Osiedla Maltańskiego w Poznaniu. Jego wspólnota, licząca około 700 osób, została objęta decyzją o eksmisji na rzecz planów deweloperskich prowadzonych z udziałem Archidiecezji Poznańskiej.
– Proboszcz powiedział mi: „Weź pan swoją Betlejemkę i się wynieś”. Po 30 latach płacenia podatków, po tylu latach życia – to usłyszałem.
Podkreślił, że Kościół założył spółkę deweloperską, by odsunąć od siebie odpowiedzialność. Miasto z kolei udaje, że „nie jest stroną”.
– Zebraliśmy 1700 podpisów pod obywatelską uchwałą. Trzaskowski przyjechał do Poznania – zapytaliśmy o Maltańskie. Zostaliśmy wyrzuceni z wiecu. Niektórzy – pobici.
– Dziękuję, że jesteście tu też dla nas. Maltańskie zostaje!
1 Maja 2025 – gniew ulicy, który łączy
Tegoroczne Święto Pracy w Warszawie pokazało siłę społecznej mobilizacji i potrzebę zmiany narracji wokół polityki mieszkaniowej. W tłumie obecni byli młodzi i starsi, pracownicy i lokatorzy, mieszkańcy Warszawy i działacze z innych miast. Ich wspólny przekaz był prosty i jednoznaczny: każdy człowiek ma prawo do godnego życia, bez względu na zasobność portfela.







