

W głębi chińskiej prowincji Chongqing, pośród zielonych wzgórz i krętych dróg, znajduje się miejsce, które zachwyca nie tylko kunsztem wykonania, ale i atmosferą. Kompleks skalnych przedstawień w Dazu (Dazu Rocks Carvings) to przestrzeń, która na długo zapada w pamięć. Monumentalna skala, tysiące misternie wyrzeżbionych figur oraz ich niezwykła różnorodność – od duchowych wizji po sceny codziennego życia – tworzą spotkanie z historią, która nadal przemawia do współczesnych.
Wpisany w 1999 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO zespół rzeźb w Dazu obejmuje około 50 tysięcy figur i ponad 100 tysięcy chińskich znaków w inskrypcjach. Powstawał przez stulecia dzięki wspólnemu wysiłkowi rzemieślników, mnichów i lokalnych społeczności. Te dzieła nie miały jedynie zdobić – ich celem było inspirowanie, nauczanie i poruszanie sumień. Połączenie sacrum i profanum sprawia, że ich przekaz pozostaje aktualny.
Gdy dotarłem na miejsce, uderzyła mnie nie tylko skala przedsięwzięcia, lecz także precyzja detalu. Jedne postacie wyrażały intensywne emocje, inne wprowadzały w stan zadumy. Panująca wokół cisza sprzyjała refleksji. To nie tylko znakomite przykłady rzemiosła – to trwałe ślady dawnych pokoleń, ich przekonań i codziennej egzystencji.

Szczególną rolę odgrywa wzgórze Baoding Shan, gdzie w XII wieku mnich Zhao Zhifeng zainicjował największe sceny narracyjne inspirowane buddyzmem Wadžrajany, łącząc duchową głębię z mistrzowską formą. Najstarsze reliefy pochodzą z 650 roku n.e., a szczyt rozwoju przypada na dynastie Tang i Song. Obok tematów sakralnych ukazano codzienne życie: dzieci nad strumieniem, pracę na roli, wspólne posiłki. Całość tworzy autentyczny obraz epoki.












































Kompleks w Dazu opowiada historię dawnych Chin – ich wierzeń, systemów filozoficznych i społecznych realiów. Spotkać tu można wizerunki Buddy, bóstw taoistycznych, postacie konfucjańskie, ale też zwykłych ludzi: rolników, dzieci, muzykantów. Całość pomaga zrozumieć, jak żyli i w co wierzyli dawni mieszkańcy tych ziem.
Największe wrażenie zrobiła na mnie Tysiącręka Guanyin – jedna z najbardziej znanych i symbolicznych postaci w całym kompleksie. Przedstawiona w centralnym miejscu reliefu, otoczona setkami złotych rąk, emanuje spokojem i skupieniem. Każda dłoń jest inna – jedne ułożone są w buddyjskie gesty, inne trzymają przedmioty symbolizujące pomoc i uważność. Według tradycji Guanyin jest bodhisattwą współczucia, gotową usłyszeć cierpienie wszystkich istot i odpowiedzieć na nie pomocą. Ta rzeźba nie tylko zachwyca rozmachem i detalem – niesie też jasne przesłanie o empatii, gotowości do działania i trosce o innych.

Nie sposób też nie zwrócić uwagi na starannie zaplanowaną organizację całego kompleksu. Rozmieszczenie reliefów, ich relacja z przyrodą i harmonijne wtopienie w krajobraz sprawiają, że rzeźby stapiają się z otoczeniem, tworząc jedyną w swoim rodzaju atmosferę – zupełnie inną niż w muzeach, gdzie eksponaty bywają oderwane od kontekstu.

To właśnie ta spójność przestrzeni i treści sprawiła, że moja wizyta w Dazu była czymś znacznie głębszym niż tylko turystyczne przeżycie. Imponująca skala, bogactwo detali i treści pozwalają docenić duchową siłę chińskiego dziedzictwa. To nie tylko wybitne przykłady kunsztu – to żywe świadectwo wartości i idei, które przez stulecia kształtowały tożsamość Państwa Środka. Choć kamienne postacie milczą, ich przesłanie wciąż przemawia z niezwykłą mocą.