30 listopada 2024

loader

Cała liga na testach

W poniedziałek wszyscy piłkarze naszej piłkarskiej ekstraklasy poddali się testom na obecność koronawirusa. Zgodnie z opublikowanym 2 maja rozporządzeniem rządu w przypadku negatywnych wyników zespoły mogły już od wtorku rozpocząć treningi w grupach liczących 14 zawodników, ale tego dnia rano władze Ekstraklasy SA wydały jednak zakaz rozpoczęcia zajęć do środy.

Kluby PKO Ekstraklasy realizują plan powrotu na boiska już od 20 kwietnia. Wtedy wytypowane przez nie osoby (piłkarze, członkowie sztabu szkoleniowego, pracownicy – kluby miały dowolność przy zgłoszeniach, ale nie mogły podać więcej jak 50 osób) zostały poddane kwarantannie. W tym czasie miały ograniczyć kontakt z innymi osobami i codziennie wypełniały szczegółową, jednakową dla wszystkich ankietę medyczną. Miało to na celu wczesne wykrycie objawów choroby. Ankiety były anonimowe, a oceniali je lekarze z pionu medycznego Ekstraklasy SA. Kolejnym etapem było zaplanowane na 4 maja testy wytypowanych 800 osób na obecność koronawirusa.
Nerwowe oczekiwanie na wyniki
Wydane we wtorek rano przez władze Ekstraklasy SA zalecenie wstrzymania się z rozpoczęciem treningów natychmiast wzbudziło podejrzenia, że wśród 800 przebadanych znaleźli się tez zakażeni. Ponieważ jednak wszystko w tej kwestii objęte jest najwyższą tajemnicą, nawiasem mówiąc nie tylko w PKO Ekstraklasie, bo także władze niemieckiej Bundesligi wydały rozporządzenie zakazujące klubom podawania na własną rękę informacji o wynikach testów i liczbie zakażonych.
W planach „odmrożenia” ligowych rozgrywek z góry jednak uwzględniono, że wśród osób zgłaszanych przez kluby mogą się też trafić zakażeni wirusem, ale zakładano, że będą to jedynie pojedyncze przypadki które nie spowodują wstrzymania całej akcji.
Ostatecznie PZPN wydał w tej sprawie taki oto komunikat: „Plan wznowienia rozgrywek PKO BP Ekstraklasy przygotowany przez grupę roboczą powołaną przez spółkę Ekstraklasa SA, w skład której wchodzą przedstawiciele Komisji Medycznej PZPN, zakładał w pierwszym kroku przeprowadzenie badań na obecność przeciwciał anty-SARS-CoV-2. Testy zostały przeprowadzone w poniedziałek 4 maja, a kluby wyniki tych testów otrzymają we wtorek 5 maja do godziny 13:00. W sytuacji, w której wynik poniedziałkowego testu nie będzie ujemny, konkretna osoba zostaje skierowana do dalszej diagnostyki badaniem wymazu z nosogardzieli w kierunku SARS-CoV-2 met. Testy Real Time RT-PCR, które w razie zaistnienia takiej konieczności, zostaną przeprowadzane we wtorek 5 maja. Kluby wyniki tych testów poznają w środę 6 maja. Do czasu uzyskania ostatecznych wyników badań przesiewowych, a w razie konieczności również wyników badań wymazowych, kluby, jak wynika z przygotowanego przez Ekstraklasę planu, prowadzą treningi indywidualne”.
Nadal chcą zacząć 29 maja
Pierwotnie plan restartu zakładał powrót do treningów grupowych od 10 maja, ale pod koniec kwietnia premier Mateusz Morawiecki i minister resortu Danuta Dmowska-Andrzejuk ogłosili plan „odmrażania polskiego sportu”, którego głównym beneficjentem miały być największe ligi w naszym kraju, czyli piłkarska i żużlowa. W podanych wytycznych określono, że zajęcia treningowe mogą być prowadzone maksymalnie w sześcioosobowych grupach, ale w minioną sobotę rząd niespodziewanie (ciekawe czym się kierował zmieniając decyzję?) opublikował rozporządzenie, w którym od 5 do 9 maja zezwolił na zwiększenie grup treningowych do 14 osób (13 zawodników plus trener). Z kolei od 10 maja kluby będą mogły organizować już treningi z udziałem niemal całej kadry zespołu, bo ćwiczyć wspólnie zezwolono w grupach do 25 zawodników
Zgodnie z harmonogramem wznowienia zawieszonych 13 marca rozgrywek PKO Ekstraklasy w dniach 27-28 maja wszystkie osoby zgłoszone na listach izolacyjnych przejdą ponownie testy na obecność koronawirusa, a w piątek 29 maja mają odbyć się pierwsze mecze 27. kolejki. Rozgrywki mają potrwać do 19 lipca.
Po 26 kolejkach w tabeli prowadzi Legia Warszawa z dorobkiem 51 pkt, przed broniącym tytułu Piastem Gliwice (43 pkt) oraz Cracovią, Śląskiem Wrocław i Lechem Poznań, które maja na koncie po 42 punkty. W strefie spadkowej znajdują się zespoły Korona Kielce (26 pkt), Arki Gdynia (25) i ŁKS (20).
A PZPN zaplanował na 27 maja rozegranie dwóch zaległych meczów ćwierćfinałowych Pucharu Polski, zaś między 30 maja a 6 czerwca chce wznowić też rozgrywki w pierwszej i drugiej lidze.
Co pokażą na boisku?
Kolejnym problemem ligowych drużyn będzie ich sportowa forma, jaką zdołają osiągnąć po sześciotygodniowej przymusowej przerwie i ledwie po trzech tygodniach wspólnych treningów. Dla trenerów jest to wyzwanie, z jakim nigdy jeszcze się nie zetknęli. Na dobrą sprawę nikt nie jest w stanie dokładnie określić jak głębokie nastąpiło załamanie zdolności wysiłkowych, co jest nieuchronnym efektem gwałtownego zmniejszenia aktywności fizycznej. Dla wytrenowanych organizmów to potężne tąpnięcie, a jego skala wyjdzie dopiero po przeprowadzeniu testów wydolnościowych. Można jednak z góry założyć, że nawet w obrębie jednej drużyny różnice w spadkach wydolności będą ogromne, a czasu na ich wyrównanie szkoleniowcy dostaną niewiele. Taka sytuacja znacznie zwiększa ryzyko odniesienia kontuzji, a kadry zespołów są przecież limitowane.
W Europie bywa różnie
W Belgii i Holandii rozgrywki już zakończono, ostatnio taką decyzje podjęto też we Francji. Niemiecka Bundesliga jednak twardo zmierza do restartu rozgrywek, chociaż wykryto przypadki koronawirusa w FC Koeln. Po tym, jak w mediach rozpętała się z tego powodu burza i pojawiły się wątpliwości co do sensu powrotu piłkarzy na boisko, władze ligi (DFL) poleciły zaleciły klubom nie podawanie do wiadomości publicznej wyników testów na obecność Covid-19. Mimo to wiele klubów postanowiło opublikować wyniki testów. Z nieoficjalnych danych wynika jednak, że do tej pory w 36 klubach niemieckiej 1. i 2. Bundesligi wykryto jedynie 10 przypadków zakażenia Covid-19 na 1742 wykonane testy. Decyzja o dacie wznowienia rozgrywek ma zostać podana 6 maja po spotkaniu kanclerz Angeli Merkel z ministrami sportu poszczególnych landów.
Także włoski rząd zezwolił zawodnikom klubów Serie A na powrót do macierzystych ośrodków treningowych. Zajęcia na własnych obiektach są dozwolone od 4 maja. Początkowo zgoda dotyczyła jedynie ćwiczeń indywidualnych, ale pod naciskiem piłkarzy władze zmieniły decyzję. W tej chwili władze Serie A zakładają, że rozgrywki uda się wznowić w połowie czerwca.
W Anglii planom restartu rozgrywek Premier League sprzeciwiły się niespodziewanie kluby z dołu tabeli, które są zagrożone degradacją. Na razie sytuacja jest patowa, bo 13 klubów jest za restartem, sześć przeciw, a jeden na razie się waha. Dla przełamania impasu władze ligi są skłonne przyjąć rozwiązanie zakładające wstrzymanie w tym sezonie spadków z ligi. Będzie jednak, jak wszędzie w Europie, zakaz wpuszczania widzów na stadiony.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Jak trzeba grać podczas pandemii?

Następny

Szejkowie nie skąpią na Neymara

Zostaw komentarz