Po niezbyt udanym dla naszych skoczków narciarskich niedzielnym konkursie indywidualnym w Klingenthal, reprezentacja Polski z trudem utrzymała trzecie miejsce w Pucharze Narodów.
W sobotnim konkursie drużynowym biało-czerwoni spisali się wybornie i pewnie go wygrali, lecz w rywalizacji indywidualnej nie poszło im już tak dobrze. Na skoczni znowu królował dominator z poprzedniego sezonu Ryoyu Kobayashi, któremu skoki na 136,5 oraz 134 metry zapewniły pierwsze miejsce. Za jego plecami uplasował się Stefan Kraft, a na najniższym stopniu podium stanął Marius Lindvik. Dzięki wygranej Kobayashi został nowym liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, bo dotychczasowy lider, Daniel Andre Tande, zakończył zawody dopiero na 18. pozycji. Polacy nie odegrali znaczących ról. Najlepszy z nich, Piotr Żyła, zajął 9. lokatę, tuż za nim uplasował się Kamil Stoch, a Dawid Kubacki był 14. Punkty zdobyli jeszcze Klemens Murańka, który był 27., oraz 28. w konkursie Jakub Wolny.
W klasyfikacji Pucharu Narodów przewagę nad pozostałymi ekipami powiększyli Austriacy, którzy zgromadzili 1533 pkt i wyprzedzają drugą w zestawieniu drużynę Norwegii (1285) o 248 punktów. Biało-czerwoni z dorobkiem 1108 pkt zajmują miejsce trzecie, lecz depczący im po piętach Japończycy (1079) mają już do nich tylko 29 punktów straty. Na piątej pozycji plasuje się ekipa Słowenii (886 pkt), a zaledwie na szóstej prowadzona przez byłego trenera kadry Polski Stefana Horngachera reprezentacja Niemiec (829 pkt). W czołowej ósemce zespołów znajdują się jeszcze Szwajcarzy z dorobkiem 351 „oczek oraz ekipa Finlandii (68 pkt). znajdująca się na 9. miejscu Rosja ma na koncie 58 pkt, ale już dziesiąta w zestawieniu Bułgaria tylko jeden.
Kolejne dwa konkursy indywidualne Pucharu Świata odbędą się już w najbliższy weekend w szwajcarskim Engelbergu. Będzie to generalny sprawdzian formy przed 68. edycją Turnieju Czterech Skoczni. Sobotnie zawody rozpoczną się o godz. 16:00, a niedzielny o 15:00.