W miniony weekend nasi skoczkowie rywalizowali w dwóch grupach. Najlepsi z nich startowali w konkursach Pucharu Świata w Engelbergu, natomiast drugi skład walczył o punkty w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Kuusamo. W Szwajcarii najlepiej spisał się Kamil Stoch, zaś w Finlandii na powrót do kadry A zasłużył Maciej Kot.
Stoch mimo trudny warunków pogodowych w sobotę oddał wreszcie dwa równe skoki (po 134 m) i to wystarczyło mu do wywalczenie pierwszego w tym sezonie miejsca na podium. Pozostali nasi skoczkowie także trzymali wysoki poziom, bo jeszcze trzech z nich znalazło się w czołowej „10” konkursu – Piotr Żyła skończył zawody na 5. pozycji, Andrzej Stękała był 7., , a Dawid Kubacki 9. Punkty do klasyfikacji Pucharu Świata zdobył jeszcze Aleksander Zniszczoł za zajęcie 25. lokaty. Poniżej oczekiwań wypadł jedynie Klemens Murańka, który po nieudanym skoku na 115,5 metra nie awansował do finałowej serii. Trener Michal Doleżal liczył jednak, że lepiej mu pójdzie w niedzielnym konkursie (zakończył się po zamknięciu wydania).
Polscy skoczkowie wywalczyli w sobotnich zmaganiach w Engelbergu w sumie 196 punktów i z łącznym dorobkiem 1052 pkt umocnili się na trzecim miejscu w Pucharze Narodów. Pozycję lidera utrzymała ekipa Norwegii (1312 pkt). Natomiast w klasyfikacji indywidualnej przed niedzielnym konkursem przewodził Norweg Halvor Egner Granerud z dorobkiem 500 punktów, czwarty był Piotr Żyła (178 pkt), piąty Dawid Kubacki (1730, a Kami Stoch dziesiąty (142).
W tym samym czasie toczyła się rywalizacja w Pucharze Kontynentalnym, a dla naszej ekipy trzy konkursy w Kuusamo były o tyle ważne, że ich wyniki mogły zapewnić biało-czerwonym dodatkowe siódme miejsce na liście startowej do rozpoczynającego się 28 grudnia 69. Turnieju Czterech Skoczni. W trzech konkursach w Finlandii najrówniej skakał Maciej Kot, który zajął dziewiąte, czwarte i piąte miejsce i powiększył swój dorobek w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego do 124 punktów, co dało mu awans na 4. pozycję. Dziki temu Polska będzie mogła w TCS wystawić siedmiu skoczków. Trener Michal Doleżal postanowił nie czekać z decyzją o powołaniu kadry na te prestiżowe zawody i już w sobotę podał skład reprezentacji Polski. Znaleźli się w niej Stoch, Kubacki, Żyła, Stękała, Zniszczoł, Murańka i właśnie Maciej Kot.