Kamil Stoch po trzech latach przerwy ponownie sięgnął po mistrzostwo Polski
Fot. Kamil Stoch po trzech latach przerwy ponownie sięgnął po mistrzostwo Polski
Kamil Stoch został mistrzem Polski w skokach narciarskich. Nasz trzykrotny złoty medalista olimpijski na Wielkiej Krokwi w Zakopanem wyprzedził na podium Dawida Kubackiego, który zdobył srebrny medal oraz broniącego tytułu Stefana Hulę.
Tradycyjnie już w drugi dzień świąt odbyły się mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. Dla zawodników z kadry „A” prowadzonej przez Stefana Horngachera był to ostatni sprawdzian formy przed zbliżającym się Turniejem Czterech Skoczni. Licznie przybyli kibice ostrzyli sobie apetyty na pojedynek Kamila Stocha z wiceliderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Piotrem Żyłą, najlepszym polskim skoczkiem w ostatnich przed świętami zawodach tego cyklu w szwajcarskim Engelbergu. Żyła w tym sezonie prezentował równą, wysoką formę i sądzono, że na Wielkiej Krokwi pokusi się o zdobycie mistrzostwa kraju. Ale chęć na ten tytuł miał najwyraźniej także Stoch, który po raz ostatni zdobył go w 2015 roku. I już w serii próbnej 31-letni lider naszej kadry pokazał moc, którą zgasił ambicje rywali. Stoch poszybował na odległość 143 metrów, w pierwszej serii konkursowej zaliczył 140,5 m i rzecz jasna objął prowadzenie.
Z kadrowiczów kroku utytułowanemu koledze próbował dotrzymać jedynie Dawid Kubacki, który w pierwszej próbie osiągnął 136 metrów i był drugi ze stratą zaledwie 1,2 pkt. Trzeci Stefan Hula tracił do Kubackiego 19,1 pkt i miał tylko iluzoryczne szanse na odrobienie strat. Żyła po pierwszej serii zajmował dopiero siódmą pozycję.
W drugiej serii nie doszło do przetasowań w pierwszej piątce. Podopieczni Stefana Horngachera skakali ze znacznie krótszego rozbiegu niż reszta stawki, co miało przełożenie na osiągane przez nich odległości. Pofrunął daleko jedynie świetnie dysponowany Stoch, który poszybował na odległość 134,5 m. Nasz najlepszy skoczek stanął na najwyższym stopniu podium krajowych mistrzostw Polski po raz pierwszy od 2015 roku. W dwóch ostatnich edycjach zajmował trzecie lokaty. Tym razem zdeklasował rywali uzyskując łączną notę 331 pkt. Drugi na podium Kubacki stracił do zwycięzcy aż 32,4 pkt.
Trzecie miejsce zajął broniący tytułu Stefan Hula (284,8 pkt), czwarte wracający do przyzwoitej formy Maciej Kot (281,5), piąte Jakub Wolny (277,1), a szóste Żyła (275,5). Miejmy nadzieję, że ten jego słabszy występ to tylko efekt świątecznego rozleniwienia, a nie zapowiedź regresu formy. Siódmą lokatę w zawodach zajął Aleksander Zniszczoł (274,2) i właśnie ta siódemka zawodników w piątek 28 grudnia wyruszy w podróż do Oberstdorfu, gdzie w sobotę odbędą się kwalifikacje do niedzielnego konkursu – pierwszego w Turnieju Czterech Skoczni. Kamil Stoch będzie w nim bronił trofeum wywalczonego przed rokiem.