8 listopada 2024

loader

Stoch zaczął jak nigdy wcześniej

Kamil Stoch nigdy wcześniej talk dobrze nie zaczynał sezonu Pucharu Świata

Fot. Kamil Stoch nigdy wcześniej talk dobrze nie zaczynał sezonu Pucharu Świata

 

 

Czwarte, drugie i trzecie – to miejsca zajmowane w pierwszych trzech indywidualnych konkursach obecnej edycji Pucharu Świata. Tak dobrego początku sezonu nasz potrójny mistrz olimpijski jeszcze nie miał. Z polskich kadrowiczów kroku dotrzymuje mu jak na razie tylko Piotr Żyła, który w każdym z tych konkursów plasował się w czołowej szóstce.

 

Stoch na początku sezonu zwykle nie dominował. Z 31 pucharowych zwycięstw w karierze tylko trzy odniósł przed świętami Bożego Narodzenia. Najszybciej udało mu się wygrać w sezonie 2016-2017, kiedy to triumfował w zawodach w Lillehammer, piątych w terminarzu tamtego sezonu. Trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu nigdy wcześniej nie udało się trzech pierwszych zawodów ukończyć w czołowej dziesiątce.

Ta wysoka forma jest chyba niespodzianką także dla samego Stocha, bo stonuje oczekiwania kibiców: „Nie chcę deklarować, że za miesiąc to już będę nie wiadomo jaki mocny. Cały czas pracuję nad sobą, ale czas pokaże jak to się przełoży na moja dyspozycję w kolejnych konkursach” – powiedział w sobotę przed kamerami TVP tuż po zakończeniu sobotniego konkursu w Kuusamo, w którym zajął drugie miejsce. Było to jego pierwsze podium w karierze wywalczone na skoczni Rukatunturi. W najbliższy weekend nasz najlepszy skoczek będzie miał okazję odczarować kolejny obiekt – w Niżnym Tagile. Jak na razie jego najlepszy rezultat uzyskany w Rosji to szóste miejsce.

Wysoką formą imponuje też Piotr Żyła. Brązowy medalista mistrzostw świata 2017 w Lahti i drugi zawodnik Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2016-2017, jeszcze w swojej karierze nie zakończył rywalizacji w Pucharze Świata w czołowej dziesiątce. Jego najlepszy wynik to 11. lokata. W tym sezonie może w końcu ten cel osiągnąć. W sobotę w Kuusamo był trzeci i po raz piąty w karierze stanął na podium zawodów Pucharu Świata.

Tydzień wcześniej w Wiśle Żyła był szósty, a w drugim konkursie w Kuusamo, tym niedzielnym, zajął piąta lokatę. Jeśli utrzyma tę regularność także w kolejnych zawodach, może pokusić się o uzyskanie najlepszego w karierze wyniku w Pucharze Świata. Za stabilną formę z kadrowiczów Stefana Horngachera pochwalić można jeszcze Jakuba Wolnego. Mistrz świata juniorów z 2014 roku w trzech pierwszych konkursach zajmował 23., 11. i 13. lokatę.

Dawid Kubacki w sobotnim konkursie w Kuusamo zaliczył wpadkę zajmując dopiero 35. pozycję, ale w Wiśle był ósmy, a w niedzielę dwunasty. I to głównie dzięki tej czwórce skoczków nasza reprezentacja jest liderem w Pucharze Narodów, prowadząc z przewagą 24 punktów nad drugą w klasyfikacji ekipą Niemiec. W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi podwójny zwycięzca z Kuusamo i trzeci w Wiśle Ryoyu Kobayashi. Japończyk ma 70 punktów przewagi nad Stochem i 115 nad trzecim w klasyfikacji Żyłą.

Wielka szkoda, że dalecy od formy są Stefan Hula (zajmował miejsca 38., 20. i 44.), a zwłaszcza Maciej Kot (29., 53. i wyeliminowany w kwalifikacjach).

 

Jan T. Kowalski

Poprzedni

W Abu Zabi testują opony

Następny

Lechia daleko od Lecha

Zostaw komentarz