5 maja 2024

loader

Na talerzu coraz drożej

Rosnące ceny żywności dotykają wszystkich konsumentów, ale najbardziej emerytów i rencistów. Oni nie korzystają ani z szybkiego tempa wzrostu wynagrodzeń, ani z programu Rodzina 500 plus.

Według danych Eurostatu (unijnego urzędu statystycznego) , we wrześniu w Polsce żywność zdrożała o 4,7 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku.
Ceny żywności rosły szybciej niż w Polsce jedynie w pięciu unijnych państwach, a przeciętna skala podwyżek dla całej Unii Europejskiej wynosiła 2,3 proc. – czyli ponad dwa razy mniej niż w naszym kraju.
Tempo wzrostu cen żywności w Polsce jest obecnie najwyższe od końca 2012 r.

Masło na zbójeckim pułapie

W ciągu minionego roku w naszym kraju najbardziej podrożało masło – aż o 48 proc. Tylko w czterech europejskich krajach odnotowano procentowo wyższe podwyżki cen tego produktu. W Niemczech masło kosztuje dziś o 70 proc. więcej niż we wrześniu 2016 r., ale np. we Francji już tylko o 7,6 proc.
Silnie zdrożały w Polsce również jaja (7,7 proc. rok do roku), jogurty (9,1 proc. rok do roku) oraz wieprzowina (7,4 proc. rok do roku).
Ostatnie miesiące to także znacznie wyższe wydatki dla zwolenników zdrowszych produktów. W porównaniu z wrześniem ubiegłego roku świeże owoce podrożały o 9,7 proc., a warzywa o 5,8 proc.
Niewielkim pocieszeniem dla większości konsumentów może być fakt, że w tym samym okresie staniały o 0,7 proc. owoce morza czy napoje gazowane – o 0,4 proc.

Najbiedniejsi tracą najbardziej

Teoretycznie, wyższe ceny w sklepach dotykają każdego w ten sam sposób.
Praktycznie jednak, rosnące koszty zakupu żywności są dotkliwsze dla osób o najniższych dochodach. Dobrze pokazuje to coroczne badanie Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące budżetów gospodarstw domowych.
Jak podsumował portal Cinkciarz.pl, w 2016 r. mediana wydatków na żywność oraz napoje stanowiła 30 proc. wszystkich wydatków emerytów oraz rencistów.
W przypadku pracujących na własny rachunek czy gospodarstw nierobotniczych, ten odsetek wynosi tylko 23 proc.
Emeryci oraz renciści w niewielkim stopniu korzystają natomiast z faktu, że na przykład ceny ubrań czy obuwia spadają (o 4,4 proc. rok do roku). W porównaniu do mediany wszystkich wydatków, udział akurat tej kategorii jest u seniorów o ponad połowę mniejszy niż w przypadku ogółu gospodarstw domowych.
Naturalny jest również fakt, że emeryci czy renciści wydają na edukację niewielki odsetek środków (jedną siódmą) tego co reszta społeczeństwa. Ceny w tej kategorii rosną stosunkowo wolno (o 1,3 proc. rok do roku), co obniża ogólny wskaźnik inflacji, jednak analizowana grupa społeczna tego nie odczuwa.

Wysokie zarobki nie dla nich

Według danych GUS, średni dochód rozporządzalny na osobę wzrósł w 2016 r. o 7 proc.
Dla gospodarstw domowych otrzymujących świadczenie wychowawcze z programu Rodzina 500 plus, ten wzrost wyniósł 16,8 proc. Natomiast wśród małżeństw z co najmniej trójką dzieci, dochód rozporządzalny na osobę wzrósł o 25,2 proc. Wyraźnie podniosły się również dochody mieszkańców wsi (o 9,8 proc.).
Emeryci i renciści nie skorzystali z ostatnich zmian w programach socjalnych, omijał ich też szybki wzrost wynagrodzeń.
Wprawdzie dochód rozporządzalny emerytów i rencistów także wzrósł, lecz wyraźnie poniżej ogólnopolskiego trendu i kształtował się na poziomie, odpowiednio plus 4,1 oraz plus 4,4 proc. (renciści) .
Zestawiając ze sobą niski wzrost dochodu rozporządzalnego oraz fakt, że seniorzy wydają proporcjonalnie najwięcej na gwałtownie drożejącą żywność, widać, że ostatnie podwyżki cen są szczególnie dotkliwe właśnie dla ich domowych budżetów.

trybuna.info

Poprzedni

Kiedy zakazać, kiedy pozwolić?

Następny

My Socjaliści. Polski rząd ludowy