20 kwietnia 2024

loader

Józefa Hena nieustanne czuwanie nad światem

„Cokolwiek notuje, staje się to prozą” – powiedział swego czau Jerzy Pilch o zapiskach Józefa Hena (rocznik 1923) podczas promocji księgi trzeciej „Nie boję się bezsennych nocy”. Święta prawda. Nie próbuję liczyć, który to już tom jego zapisków, ale wiem, że z kolejnymi ich odsłonami mam jako czytelnik do czynienia od lat.

„Bez strachu. Dziennik współczesny” 97-letniego Józefa Hena obejmuje zapiski z lat 2018-2020, łącznie z początkiem pandemii, która zastała go we Florencji, podczas włoskiej podróży.
Jak w każdym z poprzednim tomów – ogromna i wszechstronna wiedza, erudycja, imponująca pamięć, ogromny zasób personaliów, faktów, wydarzeń, opinii.
Hen ciągle porusza się symultanicznie i harmonijnie w przestrzeni teraźniejszości i przeszłości (przytacza n.p. dzienniki Zofii Nałkowskiej), opisuje niezliczone spotkania autorskie w różnych miejscach kraju,w których uczestniczy (podziwu godna także fizyczna kondycja pozwalająca w tak sędziwym wieku na taką aktywność), spotkania z edytorami, wrażenia z lektur nowych i powroty do lektur dawnych, barwne portrety licznych postaci, wrażenia z obejrzanych filmów i spektakli teatralnych, mnóstwo cennych cytatów.
Jednak każdy, kto poznał choć jeden tom zapisków-dzienników Hena wie, że nie jest to chłodny rejestrator życia własnego i cudzego, ale człowiek nieustannie pełen namiętnego przeżycia, emocji, w którym smutek przeplata się z wesołością, powaga z dowcipem, liryzm i melancholia z rzeczowością, łagodność z sarkazmem i krytycyzmem, pewna naiwność z wyczuciem na fałsz, a osobnym jego rysem jest niesłabnąca wrażliwość na uroki kobiecości, co uczyniło go jednym z najciekawszych prozaików podejmujących tematykę erotyczną i miłosną. Józef Hen to nie tylko wybitny pisarz, nieustannie „czuwający mózg”, ale także przebogata, wielostronna osobowość, bardzo „pojemny” człowiek.
Ta pasja życia, witalność Hena jest doprawdy imponująca z tym „peselem” rzadka. Gdybym miał znaleźć formułę dla sposobu obecności tego pisarza na tym naszym okropnym świecie, to określiłbym go jako „czuwający mózg”, nieustannie zafascynowany przemianą świata, jego kształtami, barwami, emocjami, kierunkiem, w którym zmierza.
Józef Hen – „Bez strachu. Dziennik współczesny”, Wydawnictwo MG, Warszawa 2020, str. 312, ISBN 978-83-7779-662-7

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Andriej Konczałowski i jego wizje

Następny

Kosmos zwany Olsztynem

Zostaw komentarz