26 kwietnia 2024

loader

Australian Open 2022: Polski kwartet nadal w grze

Z piątki reprezentantów Polski rywalizujących w tegorocznym Australian Open pierwszej rundy nie przebrnęła tylko Magdalena Fręch, natomiast Iga Świątek, Magda Linette, Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak grają dalej.

Z biało-czerwonych jako pierwszy awans do 1/32 finału wywalczył Hurkacz, który w poniedziałek pokonał w czterech setach Białorusina Jegora Gerasimowa 6:2, 7:6(3), 6:7(5), 6:3. „W tym meczu miałem swoje wzloty i upadki. Początek turnieju zawsze jest trudny. Mój przeciwnik zagrał naprawdę dobrze, zwłaszcza w drugim i trzecim secie, ale ja wiem, że mogę grać dużo lepiej i postaram się pokazać to w kolejnej rundzie” – ocenił swój występ w tym spotkaniu wrocławianin. Jego kolejnym rywalem będzie leworęczny Francuz Adrian Mannarino, który w pierwszej rundzie po pięciosetowym boju pokonał Jamesa Duckwortha. We wtorek do walki przystąpiła pozostała czwórka biało-czerwonych. Najtrudniejsze zadanie miała Fręch, której los za przeciwniczkę przydzielił była liderkę rankingu WTA Rumunkę Simonę Halep. Polka walczyła dzielnie, ale ostatecznie uległa utytułowanej rywalce 4:6, 3:6. W ciągu 89 minut Halep zaserwowała cztery asy i wykorzystała siedem z 12 break pointów. Fręch na przełamanie zamieniła cztery z pięciu okazji. Rumunce naliczono 25 kończących uderzeń i 27 niewymuszonych błędów. Polka miała 12 piłek wygranych bezpośrednio i 22 pomyłki. Tenisistki te zmierzyły się po raz drugi. W 2020 roku w Pradze Halep rozbiła Fręch 6:2, 6:0. Rumuńska tenisistka jest w wysokiej formie. Sezon rozpoczęła właśnie w Melbourne, gdzie wygrała turniej ragi WTA 250. Jest to jej 23. singlowy tytuł. Rumunka w sumie przez 64 tygodnie była liderką rankingu. W ubiegłym roku zmagała się z kontuzją łydki i opuściła m.in. French Open, Wimbledon i igrzyska w Tokio. Ale widać, że jest zdeterminowana aby jak najszybciej odzyskać miejsce w Top 10 światowej listy. Co do występów Fręch w Wielkim Szlemie, to w 2018 rok uległa w Melbourne Hiszpance Carli Suarez. W kolejnych dwóch sezonach nie przeszła kwalifikacji. W 2021 nie mogła wystąpić w Australii z powodu pozytywnego wyniku testu na COVID-19. W tym roku był to jej czwarty wielkoszlemowy start. Na razie ma na koncie tylko jeden wygrany mecz, z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową w French Open 2018.
Na mocną rywalkę trafiła też Linette, bo Łotyszka Anastasja Sevastova, półfinalistka US Open z 2018 roku, ale obecnie sklasyfikowana na 71. miejscu światowej listy (Linette jest na 53. pozycji). Polka wygrała 6:4, 7:5. Naszą tenisistkę w poprzednim sezonie z występów na antypodach wykluczyła kontuzja kolana, więc jej powrót należy uznać za udany. W ciągu 98 minut miało miejsce 12 przełamań, z czego siedem na korzyść Linette. Polka miała 19 kończących uderzeń i 31 niewymuszonych błędów. Sevastovej zanotowano 17 piłek wygranych bezpośrednio i 39 pomyłek. Było to drugie spotkanie tych tenisistek. W 2016 roku poznanianka zwyciężyła w kwalifikacjach w New Haven. Linette po raz szósty w karierze gra w turnieju głównym Australian Open, ale dopiero po raz drugi awansowała do II rundy. W czwartek zmierzy się z Rosjanką Darią Kasatkiną (WTA 23).
Świątek w pierwszej rundzie trafiła na kwalifikantkę Harriet Dart. Brytyjska tenisistka nie stawiła naszej wielkoszlemowej mistrzyni wielkiego oporu – warszawianka wygrała pewnie 6:3, 6:0. W dwóch poprzednich edycja wielkoszlemowej imprezy w Melbourne Świątek dochodziła do 1/8 finału. W czwartek jej przeciwniczką będzie Szwedka Rebecca Peterson (WTA 82), która we wtorek wyeliminowała Australijkę Darię Saville (WTA 426). Świątek i Peterson zmierzą się po raz drugi. Ich pierwsze starcie, w II rundzie ubiegłorocznego French Open, wygrała Polka 6:1, 6:1.
Udany występ zanotował też Majchrzak. Rywalem piotrkowianinabył 37-letni włoski weteran kortów Andreas Seppi (ATP 101). Dotychczas spotykali się dwukrotnie. W 2017 roku, w zawodach rangi ATP 250 w tureckiej Antalyi górą był Włoch. Polak wziął rewanż w poprzednim sezonie, gdy wyeliminował włoskiego tenisistę w ćwierćfinale challengera w Nottingham. Tym razem Majchrzak wręcz zdemolował tego przeciwnika i po zaledwie 95 minutach gry wygrał 6:1, 6:1, 7:5. Wynik może szokować, ale to efekt katastrofalnej postawy Włocha w pierwszym i drugim secie. W II rundzie nasz tenisista zagra z z Australijczykiem Alexem de Minaurem, który pokonał Włocha Lorenzo Musettiego 3:6, 6:3, 6:0, 6:3.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Szykują się powrót Nawałki

Następny

Najlepszy wynik polskiej drużyny w ostatniej pięciolatce