9 grudnia 2024

loader

Będą grać po obu stronach Odry

Nasza piłkarska ekstraklasa szykuje się do wznowienia rozgrywek

Rozpoczęte w poniedziałek wielkie testowanie na obecność koronawirusa w klubach naszej ekstraklasy przeciągnęło się do czwartku. Tego dnia komisja medyczna PZPN wydała zgodę Koronie Kielce na wznowienie treningów. Pozostałe zespoły uzyskały zezwolenie w środę. Na razie zatem nie ma przeszkód, żeby restart rozgrywek nastąpił 29 maja. Po drugiej stronie Odry, w niemieckiej Bundeslidze, ligowe granie zacznie już 16 maja.

Wyniki przeprowadzonych w poniedziałek testów trzymano w tajemnicy, co jednak nie zapobiegło panikarskim spekulacjom w mediach. Atmosferę niepewności podsycały kolejne decyzje. Komisja medyczna PZPN bez podania powodów we wtorek cofnęła wszystkim klubom pozwolenie na wznowienie treningów. Prezes PZPN uzasadnił to krótko: „Gdyby wszystko było OK, to kluby mogłyby, zgodnie z rozporządzeniem, trenować. Chuchając na zimne i dbając o zdrowie wszystkich osób zgłoszonych przez kluby, musimy zrobić dodatkowe badania” – napisał na Twitterze Zbigniew Boniek. W mediach pojawiły się plotki, że zarażonych może być nawet kilkudziesięciu zawodnikach i pracownikach klubów. Na szczęście okazało się, że potwierdzonych zakażeń nie stwierdzono, a przeprowadzone testy wykazały co najwyżej obecności przeciwciał, których obecność może być spowodowana bezobjawowym zetknięciem z Covid-19.
W środę rano w wydanym komunikacie komisja medyczna PZPN poinformowała, że sześć zespołów przeszło pomyślnie badanie na obecność na obecność przeciwciał anty-SARS-CoV-2. Zezwolenie na rozpoczęcie treningów jako pierwsze otrzymały ekipy Piasta Gliwice, Śląska Wrocław, Rakowa Częstochowa, Górnika Zabrze, Zagłębia Lubin i Pogoni Szczecin. Po południu dołączyły do nich Cracovia, Jagiellonia Białystok, Lech Poznań i Wisła Kraków, a do końca dnia wymagana zgodę otrzymały jeszcze Legia Warszawa, Wisła Płock, Arka Gdynia, ŁKS Łódź i późnym wieczorem Lechia Gdańsk. Ze znakiem zapytania pozostała zatem jedynie Korona Kielce, lecz ostatecznie także w tym klubie wyniki nie wykazały obecności zarażonych koronawirusem i w czwartek rano kielczanie także dostali zgodę na podjęcie treningów. Tym samym piłkarze ekstraklasy dopiero od czwartku mogli w komplecie przystąpić do zajęć. Do końca tego tygodnia zgodnie z rządowym rozporządzeniem mogą ćwiczyć maksymalnie w 14-osobowych grupach (jeden trener plus 13 zawodników), potem będzie już można trenować w grupach 25-osobowych.
W trakcie tych kilku dni nerwowego oczekiwania zespoły mające już zgodę nie czekały na maruderów, tylko brały się z miejsca do pracy. „Nie będzie żadnej umowy solidarnościowej, bo nie wszyscy tak do końca byli solidarni w przestrzeganiu wcześniejszych zaleceń. Są podejrzenia, że dwie drużyny mocno się wyłamały. Ale to nie nasza sprawa, żeby to osądzać” – przyznał właściciel Rakowa Częstochowa Michał Świerczewski. W jego klubie był w testach przesiewowych jeden niepokojący wynik, u osoby z grupy technicznej. Wśród zgłoszonych przez każdy klub na listach izolacyjnych 50 osób, właśnie pracownicy zaplecza byli najbardziej narażeni na kontakt z wirusem, bo mieli więcej obowiązków w ostatnich dwóch tygodniach i nie zawsze mogli przestrzegać, jak piłkarze i trenerzy, pełnej izolacji.
Z nieoficjalnych źródeł dochodziły wieści, że po poniedziałkowych testach skierowano na dodatkowe badania nawet po kilkanaście osób z każdego klubu. Jeśli to prawda, to może oznaczać tylko to, że trochę zlekceważono zalecenia. Na razie jednak nic nie zapowiada, żeby restart rozgrywek miał nie nastąpić w ustalonym terminie.
Po drugiej stronie Odry też było nerwowo. Pod koniec kwietnia władze Bundesligi datę wznowienia ligi wyznaczyły na 8-9 maja, lecz te plany zniweczyła podjęta przez rząd kanclerz Angeli Merkel decyzja o przesunięciu terminu co najmniej o tydzień. Zbiegnie się w czasie z wdrożeniem większego pakietu luzowania ograniczeń – z otwarciem wszystkich sklepów i zgodą na uprawianie sportu na świeżym powietrzu.
Po 25 kolejkach ligi niemieckiej liderem jest Bayern Monachium, który ma 55 punktów. Druga w tabeli jest Borussia Dortmund (51 pkt), a trzecie miejsce zajmuje RB Lipsk (50 pkt). Ostatnie trzy miejsca zajmują kolejno: Fortuna (22 pkt), Werder (18 pkt) i Paderborn (16 pkt). Najlepszym strzelcem rozgrywek jest Robert Lewandowski, który w środę ogłosił narodziny drugiego dziecka. Na pewien czas będzie musiał jednak opuścić rodzinę, bo władze Bayernu skoszarowały piłkarzy w hotelu aż do czasu rozpoczęcia rozgrywek. „Lewy” ma na koncie 25 goli i o cztery trafienia wyprzedza drugiego w zestawieniu Timo Wernera z RB Lipsk.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Prawa telewizyjne kością niezgody

Następny

Szczęsny już w Turynie

Zostaw komentarz