3 października 2024

loader

Ronaldinho wciąż w zamknięciu, ale może mówić

Aresztowany 7 marca tego roku w Paragwaju za oszustwo paszportowe słynny brazylijski piłkarz Ronaldinho po 32 dnia za kratkami został zwolniony po wpłaceniu kaucji. „Nigdy nawet sobie nie wyobrażałem, że mogę się znaleźć w takiej sytuacji” – przyznał zdobywca „Złotej Piłki” w pierwszym wywiadzie udzielonym po wyjściu na wolność.

Gwoli przypomnienia – Ronaldinho oraz jego brat Roberto Assis zostali aresztowani 7 marca za wjazd do Paragwaju na podstawie fałszywych dokumentów. Zanim prawnicy piłkarza doprowadzili do ich zwolnienia, były gwiazdor m.in. Paris Saint-Germain, Barcelony i AC Milan spędził za kratkami ponad miesiąc. Wyszedł po wpłaceniu kaucji w wysokości 1,6 mln dolarów amerykańskich. Prowadzący jego sprawę sędzia Gustavo Amarilla uznał jednak, że nawet taka dużą kwota nie daje pełnej gwarancji, że Ronaldinho i jego brat nie wyjadą z Paragwaju przed rozprawą sądową, więc nałożył na nich do tego czasu areszt domowy, który odbywają w czterogwiazdkowym hotelu w stołecznym Asuncion. Ronaldinho może jednak względnie swobodnie komunikować się ze światem zewnętrznym. Pierwsza skorzystała z okazji paragwajska stacja telewizyjna ABC Color i namówiła 40-letniego obecnie futbolowego gwiazdora na wywiad.
97-krotny reprezentant Brazylii, mistrz świata z 2002 roku, „Piłkarz Roku FIFA” z 2004 i 2005 roku oraz zdobywca „Złotej Piłki” redakcji „France Football” w 2005, potwierdził wcześniejsze doniesienia mediów, że przyjechał do Paragwaju, aby otworzyć kasyno online. „Informacja, że coś jest nie tak z naszymi dokumentami, bardzo mnie i brata zaskoczyła, ale od pierwszej chwili współpracowaliśmy z paragwajskim wymiarem sprawiedliwości, żeby wyjaśnić sytuację. Areszt to był dla mnie ciężki cios, bo nigdy nawet sobie nie wyobrażałem, że mogę się znaleźć w takiej sytuacji. Spotkałem tam jednak wielu swoich fanów, którzy prosili mnie o autograf i chcieli pograć ze mną w piłkę” – opowiedział Ronaldinho. I nie omieszkał też wspaniałomyślnie zapewnić, że nie jest zły na Paragwajczyków. „Sympatii i szacunku doświadczam tu od pierwszego dnia i jestem za to bardzo wdzięczny. Każdego dnia modlę się jednak, żeby wszystko poszło dobrze” – przyznał brazylijski gwiazdor.
Wywiad z nim przeprowadzono przy zachowaniu zasad higieny z powodu pandemii koronawirusa. Piłkarz i członkowie telewizyjnej ekipy mieli założone maski. „Gdy tylko to się skończy, wrócę do Brazylii, żeby wesprzeć moją matkę, która od początku pandemii przeżywa trudne dni w domu. A potem będę musiał poradzić sobie z konsekwencjami tej całej sytuacji” – zakończył Ronaldinho.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Tacy azjatyccy Polacy

Następny

W lipcu będą grać juniorzy?

Zostaw komentarz