22 września 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Gospodarka funeralna

W ramach odmrażania polskiej gospodarki, zaczęto stopniowo otwierać podwoje cmentarzy. To bardzo słuszne posunięcie, bo w związku z postępami epidemii branża funeralna w naszym kraju zaczyna dziś rozwijać się coraz szybciej i ma przed sobą świetlaną przyszłość. Do cmentarnego sukcesu przyczynił się prezes Jarosław Kaczyński. Gdy z naruszeniem przepisów pojawił się na paru cmentarzach, w PiS-owskiej telewizji „publicznej” zaczęto przekonywać, że wręcz przeciwnie, jego obecność była absolutnie zgodna z prawem. Żeby zaś ostatecznie dopasować rzeczywistość do poczynań przywódcy Polski, cmentarze zaczęły się otwierać także i dla zwykłych obywateli.

Opór maturalny
Prawie 50 tys. potencjalnych tegorocznych maturzystów zaapelowało do rządu o przełożenie egzaminów dojrzałości ze względów bezpieczeństwa. Do rządu trafił także oficjalny apel Związku Nauczycielstwa Polskiego, który domaga się zarówno przełożenia egzaminów kończących ósmą klasę szkoły podstawowej jak też matur. Jak wiadomo, ze względu na niezwykły upór, będący najważniejszą cechą przywódcy państwa Jarosława Kaczyńskiego, obecna władza ustępuje wyłącznie wobec bardzo silnego sprzeciwu społecznego. Tak stało się też tym razem. Rząd, na długo wyczekiwanej konferencji zorganizowanej w Wielki Czwartek zapowiedział wreszcie, że matury oraz egzaminy ośmioklasistów zostaną przesunięte. Na kiedy? Tego jeszcze nie zdążono ustalić. Poza tym, jedynym konkretem, podanym przez trzech tenorów obecnych na konferencji (premiera, ministra zdrowia oraz ministra edukacji) było wprowadzenie obowiązku noszenia poza domem maseczek – ale dopiero od czwartku po świętach. Dlaczego z takim poślizgiem, skoro na przykład w Czechach taki nakaz z powodzeniem obowiązuje od dawna? Ano oczywiście dlatego, że tych maseczek nie było. Rząd nie zadbał o należyte przygotowanie kraju do epidemii, ale zapowiadając przez Wielkanocą obowiązek noszenia maseczek, miał cichą nadzieję, że jeszcze tuż przed świętami czy w pierwszych dniach po nich zdoła jakoś ściągnąć je z zagranicy w trybie awaryjnym. I po części mu się udało, co pokazało wtorkowe lądowanie na Okęciu samolotu transportowego An-225, który przywiózł zakupione w Chinach towary.

Pytia z Niemiec

Jeszcze w marcu mogło wydawać się, że kryzys gospodarczy wywołany przez epidemię koronawirusa nie dotknął niemieckiego rynku pracy. Niedawne statystyki z 12 marca pokzały nawet, że bezrobocie zanotowało niewielki spadek w porównaniu z poprzednim miesiącem. Teraz jednak szacuje się, że silne załamanie gospodarki w pierwszej połowie 2020 r. może narazić na ryzyko nawet 12 mln miejsc pracy w Niemczech – twierdzą analitycy Allianz i Euler Hermes. Ten pogląd stanowi oczywiście wróżenie z fusów, o czym wspomniani analitycy doskonale wiedzą. Dlatego nie wypowiadają żadnej konkretnej opinii, lecz mówią o „narażeniu na ryzyko” miejsc pracy. Jest to wypowiedź tyleż niekonkretna co mało sensowna, gdyż pojęcie „narażenia na ryzyko miejsc pracy” nic nie znaczy. Każde bowiem miejsce pracy, nie tylko w Niemczech, ale i na świecie, jest w pewnym stopniu narażone na ryzyko – czy to niższego wynagradzania, czy wręcz likwidacji. A może analitycy z Allianz i Euler Hermes powiedzieli by wreszcie po ludzku: przewidujemy, że tyle a tyle miejsc pracy w Niemczech zostanie zlikwidowanych.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

W cieniu upiorów przeszłości

Następny

Lekarze czekają na egzamin

Zostaw komentarz