20 kwietnia 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Liderzy: Czechy i Holandia
W marcu, gdy pandemia koronawirusa dopiero zaczynała wywierać swe złowrogie piętno na wszystkich dziedzinach ludzkiego życia, w Europie panowało jeszcze niskie bezrobocie. Jak podaje Eurostat (urząd statytyczny Unii Europejskiej), dwa państwa były liderami jeśli chodzi o niską stopę bezrobocia: Czechy, gdzie bezrobocie w marcu bieżącego roku wynosiło 2 proc. (w marcu 2019 było tam nawet minimalnie większe: 2,1 proc.), oraz Holandia – 2,9 proc. (również spadek w porównaniu z marcem ubiegłego roku, kiedy zanotowano 3,3 proc.). Na drugim biegunie, tradycyjnie jak zawsze znajdowały się słabiej zorganizowane państwa Europy Południowej: Hiszpania oraz Grecja. W Hiszpanii bezrobocie w marcu bieżącego roku wyniosło 14,5 proc. – i w odróżnieniu od Czech i Holandii zwiększyło się w stosunku do marca 2019 r., kiedy to było tam 14,2 proc. bezrobotnych. Najprawdopodobniej jeszcze wyższe bezrobocie panowało w Grecji, bo w marcu 2019 r. wynosiło aż 18,5 proc. Jakie było w marcu tego roku, na razie nie wiadomo, bo Grecy jeszcze nie uporali się z przekazaniem do Eurostatu danych za marzec. Ostatnie wiarygodne dane z Grecji pochodzą ze stycznia bieżącego roku i mówią, że stopa bezrobocia wynosiła 16,4 proc. – co wskazuje, że Grecja zachowuje niechlubną pozycję lidera pod względem ilości osób bez pracy. W całej Unii Europejskiej stopa bezrobocia spadła w marcu tego roku do 6,6 proc. , podczas gdy w tym samym miesiącu ubiegłego roku wynosiła 6,9 proc. Niestety, dane z kwietnia 2020 r. będą już radykalnie zmienione w porównaniu z korzystnym, marcowym wynikiem.

Więcej pociągów
Przewoźnik PKP Intercity przywrócił kilkanaście połączeń dalekobieżnych, zawieszonych do tej pory z powodu epidemii koronawirusa, między innymi do Warszawy, Trójmiasta, Olsztyna, Łodzi, Szczecina czy Kołobrzegu. Firma sprzedaje bilety (wyłącznie razem z miejscówkami) tylko na połowę miejsc w pociągach (także bezprzedziałowych), w celu zachowania odpowiednich odstępów pomiędzy podróżnymi. Dotychczas kursowało niespełna 40 proc. średniej dziennej liczby pociągów, z tym, że część z nich, na skróconych trasach. Teraz przywrócono m.in. popołudniowy pociąg Kormoran (Warszawa – Olsztyn), poranny Korczak (Łódź Fabryczna – Warszawa), przedpołudniowy Prząśniczka (Warszawa – Łódź Fabryczna), popołudniowy Słonimski (Warszawa – Łódź Fabryczna), a także Słowiniec (rano z Warszawy do Gdyni, wieczorem z powrotem), Żuławy (Olsztyn – Szczecin i z powrotem) oraz Mamry (Białystok – Wrocław i z powrotem). Od 6 maja w pociągach dalekobieżnych znowu będą przewożone przesyłki konduktorskie.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Jak trwoga, to do… państwa

Następny

Doktrynerzy bez cienia refleksji

Zostaw komentarz