Czarzasty: Trzeba bronić tego, co dała Polsce Lewica – Konstytucji, Unii Europejskiej i NATO

Włodzimierz Czarzasty przemawia na Kongresie Nowej Lewicy
Włodzimierz Czarzasty podczas wystąpienia na Kongresie Nowej Lewicy. Fot. Lewica

Włodzimierz Czarzasty podczas wystąpienia na Kongresie Nowej Lewicy. Fot. Lewica

Podczas Kongresu Nowej Lewicy przewodniczący ugrupowania, marszałek Sejmu i jeden z liderów koalicji rządzącej Włodzimierz Czarzasty wygłosił obszerne wystąpienie programowe. Odnosił się do drogi Lewicy do współrządzenia, rozliczał działania rządu, zapowiadał dalszą walkę polityczną oraz wskazywał kluczowe cele na najbliższe lata.

Na początku wystąpienia przewodniczący Nowej Lewicy wrócił do momentu, gdy ugrupowanie znajdowało się poza parlamentem, a następnie podkreślił obecną pozycję Lewicy w państwie.

– Gdy 10 lat temu przejmowałem razem z przyjaciółmi stery w lewicy mieliśmy 2 proc. i byliśmy poza parlamentem. Dzisiaj Marszałek Sejmu, jest z rekomendacji naszej formacji. Kiedyś udział Lewicy w rządzie był jednocześnie wspomnieniem i marzeniem. Dzisiaj współrządzimy Polską i zmieniamy Polskę na lepsze. A Krzysztof Gawkowski prowadzi lewicową ekipę rządową.

„Lewica w rządzie dowozi” – rozliczenie rządowych działań

Następnie marszałek Sejmu mówił o pracy Lewicy w rządzie i o zrealizowanych obietnicach.

– Lewica w rządzie dowozi

– Lewica w rządzie to ekipa, która dowozi, ekipa zrealizowanych obietnic. Sukcesy rządu, takie jak wprowadzenie renty wdowiej, programu Aktywny Rodzic, rozwój aplikacji mObywatel, wprowadzenie wolnej Wigilii, budowa przez samorządy dostępnych mieszkań na wynajem, remonty akademików, wliczanie do stażu pracy umów śmieciowych i jednoosobowej działalności gospodarczej nie byłyby możliwe bez codziennej pracy lewicowych ministrów.

– Środki z KPO z których tak jesteśmy dumni nigdy by nie wpłynęły do Polski, gdyby Lewica za nimi w Sejmie nie zagłosowała.

Plany na obecną kadencję

Lider Nowej Lewicy wyliczał również cele, które – jak zaznaczył – mają zostać zrealizowane jeszcze w tej kadencji parlamentu.

– Przed nami cele, które będą realizowane jeszcze w tej kadencji, zobaczymy pierwsze mieszkanie dzięki Tomaszowi Lewandowskiemu, Krzysztof Gawkowski zapewni, że będziemy dzięki aplikacji umawiać się do lekarza, a Agnieszka Dziemianowicz-Bąk pokaże, że skrócenie czasu pracy przy zachowaniu wynagrodzenia jest możliwe; Marcin Kulasek to w przeciwieństwie do Przemysława Czarnka gwarancja niezależności polskiej nauki; Katarzyna Kotula to ustawa o osobie najbliższej, Anita Sowińska to sprawny system kaucyjny; a Wojciech Konieczny zaprezentował właśnie projekt reformy finansowania ochrony zdrowia.

Spór z prezydentem Nawrockim

W dalszej części wystąpienia przewodniczący Nowej Lewicy zaznaczył, że część celów wykracza poza jedną kadencję parlamentu i prezydentury.

– Są jednak cele, których horyzont realizacji wykracza poza kadencję Sejmu i kadencję prezydenta Nawrockiego. Będziemy walczyć o odzyskanie przez kobiety pełni praw, będziemy walczyć o całkowity rozdział Kościoła od państwa, będziemy przeciwstawiać się katastrofie klimatycznej. Ale wiemy, że ta walka nie zakończy się co najmniej tak długo aż prezydentem będzie Karol Nawrocki.

– Karol Nawrocki to człowiek zbudowany z nacjonalistycznych obsesji. Kontynuator najgorszych tradycji Romana Dmowskiego i to nie wersji intelektualnej, lecz stadionowej. Tej stadionowej endecji trzeba się przeciwstawić!

„Będzie weto za weto i wet za wet”

Marszałek Sejmu zapowiedział twardą postawę wobec prezydenta w sprawach konstytucyjnych.

– Będę walczył z prezydentem Nawrockim, gdy będzie chciał atakować naszą Konstytucję lub zarzucać Sejm populistycznymi ustawami służącymi skłóceniu społeczeństwa! Jako Marszałek Sejmu wolałbym mieć jako partnera bardziej koncyliacyjnego prezydenta. Wyciągnąłbym do niego dłoń, jeżeli zobaczyłbym jakąkolwiek możliwość współpracy! Ale Nawrocki rozumie tylko język siły. Trudno. Będzie weto za weto i wet za wet.

Mobilizacja przed wyborami 2027

Lider Lewicy mówił także o konieczności mobilizacji całej koalicji rządzącej.

– Wiecie dlaczego? Ponieważ trzeba walczyć, nic nie jest stracone. Wierzę, że za dwa lata wygramy wybory. Razem z Donaldem Tuskiem, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, koleżankami i kolegami z Polski 2050 wygramy kolejne wybory.

– Koalicja PiS-u, Brauna i Mentzena z prezydentem Nawrockim to koalicja zła. Większość Polek i Polaków doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie chcą takiego rządu. Jeśli wlejemy w ich serca nadzieję, jeśli pokażemy kilkunastu milionom Polaków, że prawicową falę da się zatrzymać to za dwa lata zbudujemy wielki biało-czerwony mur, który powstrzyma powódź nacjonalistów, nienawistników, antysemitów, szaleńców i złodziei!

– Musimy w koalicji być jak jedna pięść! Jestem patriotą tej koalicji i jej częścią. Nowa Lewica będzie wspólnie z naszymi partnerami walczyć o zwycięstwo w wyborach 2027 roku!

Trzy cele: Konstytucja, Unia Europejska i NATO

W końcowej części wystąpienia przewodniczący Nowej Lewicy wskazał trzy strategiczne cele.

– Jakie są najważniejsze cele na najbliższe lata? Obrona Konstytucji i zapisanych w niej wolności. Prawa do ochrony zdrowia, edukacji, mieszkania, demokratycznego ustroju państwa. Jestem przeciwko zmianie Konstytucji. Wystarczy, że będziemy jej przestrzegać! Nie zmienia się Konstytucji z ludźmi, którzy ją łamią! Z terrorystami się nie rozmawia

– Drugi cel to obrona obecności Polski w Unii Europejskiej. Widać gołym okiem, że są politycy, którzy szykują atmosferę pod Polexit. Część z nich to szaleńcy, część to cyniczni gracze. Braun, Mentzen, Kaczyński i Nawrocki stoją na ich czele!

– Trzeci cel to zapewnienie Polsce bezpieczeństwa, które ma trzy fundamenty: siła własna państwa polskiego, obecność w Unii Europejskiej i w NATO.

– Zadanie jest proste, trzeba bronić tego co dała Polsce Lewica: Konstytucji, Unii Europejskiej i NATO. O tym zdecydował naród, a prawica chce te historyczne decyzje podważyć. Polki i Polacy zasługują na dobre, europejskie, wygodne życie. Na bezpieczeństwo i poszanowanie ich wolności. Aby żaden biskup czy polityk nie mówił nam jak mamy żyć. Jesteśmy Polakami i Europejczykami i chcemy żyć w Polsce po europejsku. Dostępne mieszkania, dobre wynagrodzenia, dobra atmosfera w pracy, bezpieczna Polska, w której każdy czuje się u siebie. Tak chcemy żyć. To jest nasz program, nasza misja, nasze zobowiązanie.

„Nie ma wroga na lewicy”

Na zakończenie wystąpienia marszałek Sejmu mówił o jedności po lewej stronie sceny politycznej.

– Obowiązuje cały czas zasada: nie ma wroga na Lewicy. Będę zabiegał o lewicową koalicję, przed wyborami parlamentarnymi. Na pewno naszym partnerem, a tak naprawdę przyjacielem, są związki zawodowe: OPZZ czy ZNP. Nie ma silnej socjaldemokracji bez silnych związków zawodowych. Nie wyobrażam sobie Lewicy bez sojuszu z Unią Pracy i Polską Partią Socjalistyczną.

– Cieszę się, że jest z nami Magdalena Biejat. Mijający rok to był jej rok. Znakomita kampania! Najlepszy wynik wyborczy naszego kandydata od 15 lat, najlepszy wynik kobiety w historii. Dziękuję za to Magdzie, która jest i będzie jedną z liderek Lewicy.

– Dziękuję sekretarzowi generalnemu Marcinowi Kulaskowi oraz ministrze Agnieszce Dziemianowicz-Bąk, szefowej klubu Lewicy Annie-Marii Żukowskiej – razem tworzymy ekipę, która wie dokąd idzie. Dziękuję Wam!

– Dziś rozpoczynamy kampanię wyborczą. Staniemy w jednym szeregu i pójdziemy po zwycięstwo w 2027 r. Wierzę w to i wiem, jak to zrobić!


Źródło: Lewica

Redakcja

Poprzedni

Jedność i ofensywa. Kongres Nowej Lewicy ponownie stawia na Czarzastego

Następny

103. rocznica zabójstwa prezydenta Gabriela Narutowicza. Czarzasty: „Dziś Niewiadomscy są wśród nas”