18 maja 2024

loader

Internet krzywdzi

fot. Wikimedia Commons

69 proc. 18-latków w Polsce doświadczyło w dzieciństwie krzywdy seksualnej w internecie; to m.in. otrzymywanie treści o charakterze jednoznacznie seksualnym od dorosłych czy udostępnianie zdjęć bez ich zgody – wynika z raportu przygotowanego przez WeProtect Global Alliance.

Doświadczenia dzieci i młodzieży zbadano pod kątem czterech krzywd seksualnych w sieci. Określono je jako: otrzymywanie treści o charakterze jednoznacznie seksualnym od dorosłych w okresie dorastania, udostępnianie ich zdjęć bez ich zgody, bycie proszonym o zachowanie w tajemnicy relacji online o charakterze jednoznacznie seksualnym z dorosłymi oraz bycie proszonym o zrobienie czegoś o charakterze jednoznacznie seksualnym w internecie, z czym nie czuli się komfortowo.

Dziewczęta bardziej dotknięte

Dzieci w całej Europie są narażone na szkody seksualne w internecie, a dwoje na troje z nich doświadcza co najmniej jednego rodzaju szkody seksualnej w sieci. Prywatne portale internetowe służące do udostępniania zdjęć lub filmów są głównymi sposobami wykorzystywania seksualnego online, co – jak czytamy w raporcie – podkreśla pilną potrzebę wdrożenia regulacji i środków ochronnych.

Dziewczęta (79 proc. w porównaniu z 57 proc. chłopców), osoby LGBTQ plus i mniejszości etniczne są nieproporcjonalnie bardziej dotknięte krzywdą seksualną w internecie.

69 proc. pośród badanych 18-latków w Polsce doświadczyło w dzieciństwie przynajmniej jednego rodzaju krzywdy seksualnej w internecie. 57 proc. respondentów z Polski otrzymało treści o charakterze jednoznacznie seksualnym od osoby dorosłej. W raporcie zaznaczono, że zgłoszone przez polską młodzież doświadczenia związane z trzema z czterech ocenianych krzywd seksualnych online były na równi z innymi badanymi krajami (Francją, Holandią i Niemcami).

Trzy piąte polskich ankietowanych doświadczyło sytuacji, gdy ktoś próbował rozmawiać z nimi na tematy o charakterze jednoznacznie seksualnym lub wysyłał im materiały o charakterze jednoznacznie seksualnym za pośrednictwem prywatnych komunikatorów.

Respondenci w Polsce byli bardziej narażeni – niż ich zagraniczni rówieśnicy – na próby rozmów na tematy związane z seksem za pośrednictwem ich telefonów komórkowych. Polscy ankietowani najczęściej otrzymywali seksualne treści w komunikacji prywatnej (58 proc.), niż np. w otwartych forach internetowych (20 proc.).

21 proc. respondentów w Polsce doświadczyło udostępniania przedstawiających ich zdjęć i/lub filmów bez ich zgody, w porównaniu ze średnią na poziomie 37 proc. w pozostałych trzech badanych krajach. 51 proc. ankietowanych z Polski zostało poproszonych o zrobienie czegoś o charakterze seksualnym online, z czym czuli się niekomfortowo lub czego nie chcieli zrobić.

W Polsce 72 proc. respondentów zgodziło się, lub zdecydowanie zgodziło się z następującym stwierdzeniem: „Kiedy miałem(-am) mniej niż 18 lat, byłem(-am) w stanie zidentyfikować wiadomość lub treść, która była potencjalnie powiązana z niebezpiecznym lub szkodliwym źródłem”.

I chociaż ponad trzech na pięciu respondentów (62 proc.) w Polsce zgodziło się, że mają zaufaną osobę dorosłą, do której mogą się zwrócić, jeśli otrzymają treści o charakterze jednoznacznie seksualnym w Internecie, to jednak mniej niż połowa (47 proc.) respondentów stwierdziła, że dorośli mieli świadomość tego, co robili w Internecie, gdy mieli mniej niż 18 lat.

85 proc. ankietowanych z Polski usunęło lub zablokowało osobę, która kontaktowała się z nimi w celach seksualnych, zamiast zgłosić problem lub porozmawiać z osobą dorosłą.

Potrzebujemy regulacji

Organizacja wezwała rządy w całej Europie i na świecie do współpracy i aktywnego wdrażania prawnych regulacji, które zapewnią ochronę dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym w internecie m.in. poprzez szybką identyfikację oraz usuwanie zdjęć i filmów przedstawiających niegodziwe traktowanie dzieci w celach seksualnych, czy też skuteczniejsze ściganie przestępców.

ALF/PAP

Redakcja

Poprzedni

Zawody społeczne

Następny

Za przykładem Łukaszenki i brazylijskiej prawicy