29 marca 2024

loader

Droga do normalności

Dobra zmiana skutecznie zrujnowała program budowy dróg w Polsce. Czy uda się ponownie wprawić go w ruch?

Komunikacja w Polsce do dziś odczuwa skutki katastrofalnego załamania w budowie dróg, jakie miało miejsce po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości.
Jak pamiętamy, rok 2016 przyniósł dotkliwe rozprzężenie w drogownictwie i wstrzymanie większości prowadzonych prac.
W rezultacie, na skutek niekompetencji i bierności, w 2016 r w Polsce udało się oddać do użytku zaledwie 129 kilometrów dróg.

„Sukces” nowej ekipy

Jeszcze rok wcześniej, w 2015 r., oddano do użytku 328 kilometrów dróg. Tak więc, w ciągu jednego roku liczba kilometrów oddanych dróg w naszym kraju zmniejszyła się ponad dwu i pół krotnie! To bezprecedensowy wręcz regres.
A przecież w poprzednich latach byliśmy w stanie budować w Polsce drogi w miarę sprawnie i szybko.
W 2013 r. oddano 357 km, w 2014 niewiele mniej bo 332 km.
To oczywiście daleko od rekordowego roku 2012, kiedy to w Polsce zbudowano aż 711 kilometrów dróg. Wydawało się jednak, że polskie drogownictwo ma już przed soba okres trwałego i stabilnego rozwoju.
Niestety, wystarczyło kilka miesięcy rządów obecnej ekipy, by wszystko to stało się przeszłością – i zapanował bezproduktywny chaos.

Z wielką pomocą Unii

Załamanie w budowie dróg było głęboką rysą na wizerunku nowej władzy, toteż od początku ubiegłego roku na drogownictwo rzucono zmasowane siły i środki.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiedziała zaś, że w ubiegłym roku odda do użytku co najmniej 390 kilometrów dróg krajowych.
Osiągnięcie takiego wyniku oczywiście nie udało, ale w porównaniu z katastrofą w 2016 r., postęp jest bardzo widoczny, bo końca 2017 roku udostępniono do ruchu ok. 350 km dróg ekspresowych i krajowych.
Drogi te powstały tylko dzięki temu, że jesteśmy w Unii Europejskiej – ponieważ są wynikiem realizacji projektów, które otrzymały dofinansowanie z Programu Infrastruktura i Środowisko na lata 2014–2020.

Miliardowe inwestycje

Najdłuższy w ubiegłym roku, 48-kilometrowy odcinek został wybudowany jako część drogi ekspresowej S5, na odcinku Korzeńsko – Wrocław. Projekt ten, wraz z odcinkiem Poznań – Kaczkowo, również realizowanym ze środków unijnych, oraz odcinkami drogi S5 wybudowanymi ze środków UE już w latach 2007–2013, tworzy razem trasę Poznań – Wrocław. Koszt tej inwestycji to blisko 1,9 mld zł, a dofinansowanie UE na tę trasę to przeszło 911 mln zł.
Do ciekawszych inwestycji należy projekt budowy drogi ekspresowej S7, w okolicach Krakowa. Na około 4,5-kilometrowym odcinku drogi ekspresowej został wybudowany 700-metrowy podwieszany most przez Wisłę. Każde z jego przęseł ma rozpiętość 200 metrów, a cztery pylony są wysokie na 63 metry (czyli takie jak maszt Powstania Warszawskiego na stołecznym rondzie Babka).
Dzięki zastosowanej tam konstrukcji maksymalnie ograniczono ingerencję w koryto i nurt Wisły. Całkowity koszt projektu wyniósł około 700 mln zł, z czego dofinansowanie UE wyniosło przeszło 320 mln zł.

Cel na ten rok

Co będzie w tym roku? Do końca 2017 r. GDDKiA podpisała w sumie 38 umów o dofinansowanie z programów unijnych na lata 2014-2020, na łączną kwotę ponad 48 mld zł.
Za te pieniądze, wzbogacone polskim wkładem, planuje się oddać do ruchu aż 400 km dróg.
To się także najprawdopodobniej nie uda, ale można mieć nadzieję, że już nie dojdzie do takiego katastrofalnego załamania drogowego, z jakim mieliśmy do czynienia w 2016 roku.

trybuna.info

Poprzedni

Przesiadka na rowery

Następny

Zielona gospodarka