2 maja 2024

loader

Z prośbą o wsparcie

Polska bardzo dobrze potrafi się starać o uzyskiwanie bezzwrotnej pomocy finansowej od innych państw.

578,1 mln euro wykorzystanych środków, 17 programów, ponad 1300 projektów – to liczby pokazujące skalę wykorzystania przez Polskę pomocy otrzymanej z Funduszy Norweskich oraz od Islandii i Liechtensteinu.
Pieniądze te stanowią formę bezzwrotnego wsparcia zagranicznego, przyznawanego przez te trzy państwa słabiej rozwiniętym członkom Unii Europejskiej. W zamian za to Norwegia, Islandia i Lechtenstein korzystają z swobodnego dostepu do rynków unijnych. Oczywiście w ponad 90 proc są to pieniądze norweskie, najważniejszego darczyńcy w całej trójce.
Największym w całej Unii beneficjentem tej pomocy jest właśnie Polska.
Głównymi celami funduszy norweskich jest przyczynianie się do zmniejszania różnic ekonomicznych i społecznych w Europie oraz wzmacnianie stosunków dwustronnych pomiędzy państwami-darczyńcami a obdarowywanymi.

Umiemy brać

Polska otrzymała pomoc między innymi w badaniach naukowych, ochronie środowiska naturalnego, oszczędzaniu energii i promowaniu odnawialnych źródeł energii, kulturze, ochronie zdrowia, wymiarze sprawiedliwości, stypendiach dla uczniów i studentów, budowie społeczeństwa obywatelskiego, inicjatywach służących zmniejszania nierówności.
Od ponad 10 lat Polska i Norwegia blisko współpracują w ramach Funduszy norweskich. Jest to współpraca nieco jednostronna, bo nasz kraj głównie bierze. Dzięki temu udało się jednak zrealizować w Polsce wiele ważnych inicjatyw.
I tak np zainstalowano urządzenia, które doprowadziły do redukcji emisji dwutlenku węgla o 113 tys ton rocznie. Doprowadzono do zgłoszenia sześciu patentów naukowych. Przeprowadzono termomodernizację ponad 300 budynków użyteczności publicznej. Zakupiono ponad 5500 sztuk sprzętu medycznego. Zmodernizowano 26 obiektów w służbie zdrowia. Zbudowano 22 muzea i domy kultury. Zorganizowano 300 wydarzeń kulturalnych i artystycznych dla prawie 450 tys odbiorców. Wysłano za granicę (czasowo) ponad 2,6 tys polskich pracowników naukowych i studentów. Przeszkolono prawie 2,1 tys funkcjonariuszy w zakresie przepisów o ochronie granic unijnych. Otwarto 16 ośrodków pomocy dla osób pokrzywdzonych przestępstwem, a dla ponad 1,1 tys z tych osób przeprowadzono programy terapeutyczne.
Słowem, bez tej pomocy Polska byłaby po prostu gorzej rozwinięta.
– Jesteśmy świadkami doskonałych rezultatów, jakie udało się osiągnąć. Cieszę się, że Polska pozostanie największym beneficjentem Funduszy Norweskich w latach 2014-2021 – powiedział kurtuazyjnie Karsten Klepsvik ambasador Norwegii w Polsce. 

Szansa dla obywateli

W drugiej połowie października zakończyły się negocjacje dotyczące uruchomienia nowej puli pomocy z Norwegii, Islandii i Liechtensteinu dla Polski. Granty będą przyznawane przedsiębiorstwom, instytucjom kultury, administracji publicznej, organizacjom pozarządowym. To już trzecia edycja Funduszy Norweskich. Obecnie finalizowane są dwustronne uzgodnienia z darczyńcami, zmierzające do podpisania końcowych dokumentów potrzebnych do uruchomienia pomocy. Ich podpisanie planowane jest do końca 2017 r. Pierwsze konkursy w ramach trzeciej edycji Funduszy Norweskich zostaną ogłoszone w przyszłym roku.
„W wyniku negocjacji osiągnięto kompromis polityczny w zakresie wszystkich obszarów wsparcia III edycji. Znalazły się wśród nich m. in.: środowisko i zmiany klimatu, innowacyjność, rozwój miast, nauka, kultura, społeczeństwo obywatelskie, zdrowie publiczne i wymiar sprawiedliwości” – oświadczyło Ministerstwo Rozwoju.
Oznacza to, że, podobnie jak w poprzednich edycjach, obszar „społeczeństwo obywatelskie”, zarządzany będzie przez darczyńców, za pośrednictwem tzw. Biura Mechanizmów Finansowych w Brukseli.
Wynika z tego, że ostatecznie nie powiodły się zakusy rządu PiS, który chciał samowładnie zarządzać pieniędzmi na rozwój społeczeństwa obywatelskiego, otrzymanymi od trzech państw. Jest więc jakaś szansa, że społeczeństwo obywatelskie w naszym kraju nie będzie budowane wyłącznie pod dyktando ugrupowania rządzącego.

trybuna.info

Poprzedni

Polskie firmy mają gorzej

Następny

Głos wołającego na puszczy