24 kwietnia 2024

loader

Kobiece bariery do kariery

Panie na kierowniczych stanowiskach w Polsce mają duże ambicje i na ogół potrafią je realizować. Jeżeli jednak trafiały na przeszkody, to częściej dlatego, że to kobiety kobietom zgotowały ten los.

Tylko jedna czwarta kobiet na menedżerskich stanowiskach czuje się niedoceniana w miejscu pracy. Biorąc pod uwagę polską skłonność do narzekania – także na zarobki przypisane do kierowniczych foteli – to całkiem dobry wynik. Tym niemniej, mimo tych wysokich stanowisk, sporych pieniędzy i pełnienia odpowiedzialnej funkcji, 61 proc. badanych kobiet postrzega swoją rolę w firmie jako wspierającą a nie przywódczą, zaś 40 proc. uważa własne osiągnięcia za przeciętne (aczkolwiek nie można wykluczyć, że słusznie).
Takie między innymi wyniki przynosi przeprowadzone w styczniu tego roku ogólnopolskie badanie na zlecenie Clue PR pt. „Bariery do kariery”, które próbuje odpowiedzieć na pytanie, z jakimi przeszkodami na drodze do rozwoju zawodowego kobiety muszą się mierzyć najczęściej? Badanie objęło grupę ponad 450 kobiet na kierowniczych stanowiskach. Jego celem było ukazanie różnych aspektów osiągnięć, wyzwań i przeszkód, jakie są udziałem tych kobiet w Polsce, które wysoko zaszły na swojej drodze zawodowej.
Autorki badania, dr Marta Bierca i Alicja Wysocka-Świtała zapytały także kobiety zarówno o systemowe ograniczenia, jak i ewentualne stereotypy, z którymi muszą się stykać na co dzień. Wydaje się, że to badanie miało założoną z góry tezę. Jego celem było bowiem pokazanie mapy całej siatki ograniczeń, jaka może sprawiać, że kobiety, mimo równościowych haseł zawartych w regulaminach i statutach firm mają nieco bardziej utrudnioną drogę do awansów, niż mężczyźni.
Autorki badania wzięły również pod lupę całe spectrum sposobów zachowania wobec pań podczas spotkań czy zebrań, które w zachodnim modelu cywilizacyjnym są obecnie uważane za opresyjne. Chodzi na przykład o ironiczne uśmiechy, pomijanie wypowiedzi kobiet, prowadzenie rozmów z innymi mężczyznami bez dopuszczania kobiet, jak również o nagminne podobno przerywanie kobietom ich wypowiedzi. Badanie zostało zatem przeprowadzone po to, aby pokazać z jakimi przeszkodami muszą się mierzyć na co dzień kobiety, które zajmują stanowiska kierownicze i jak wiele sufitów na co dzień muszą przebić, żeby móc zajmować stanowiska równie eksponowane, co ich koledzy. Okazuje się jednak, że tych sufitów jest mniej niż to się powszechnie wydaje.
Po pierwsze, kobiety dostrzegają różnice w traktowaniu płci przy decydowaniu przez zarządy firm o awansach i podwyżkach – ale widzi to tylko drobna część badanych pań na wysokich stanowiskach. Tak więc, zaledwie 1 na 5 kobiet uważa, że płeć ma znaczenie przy decyzji o awansie pracownika i również tylko 1 na 5 kobiet sądzi, że zarobki na tych samych stanowiskach różnią się pomiędzy płciami. Kobiety patrzą zatem racjonalnie na polską rzeczywistość, bo choć zostało wprawdzie udowodnione w wielu badaniach o różnicach płacowych, że panie u nas zarabiają nieco mniej (głównie ze względu na to, że więcej czasu niż mężczyźni poświęcają na opiekę nad dziećmi), to te różnice stopniowo się zmniejszają.
Dlatego właśnie to nierównoprawne traktowanie obu płci jest zauważalne nie tyle w twardych faktach, co w ocenach i emocjach. Jak wskazuje wspomniane badanie, najbardziej zaskakujące i niepokojące różnice leżą jednak w postrzeganiu samych siebie i swojej roli przez kobiety na kierowniczych stanowiskach. Jak podano na wstępie artykułu, większość kobiet uważa swoją funkcję w organizacji za wspierającą – a przecież badane były kobiety, które pełnią role zarządcze w firmie, czyli wynika z tego, że kobiety nie postrzegają samych siebie jako przywódczyń. Okazuje się zatem, że ograniczenia tkwią bardziej we własnym myśleniu o sobie i w stosowanej terminologii, niż w samej rzeczywistości. 37 proc. badanych kobiet postrzega siebie jako „pomocnicę”, a 25 proc. jako „opiekunkę”. Jako liderkę – mimo, że w rzeczywistości są to właśnie liderki w swoich środowiskach pracy – widzi siebie jedynie 27 proc. badanych kobiet. Jak widać, te liczby nie składają się na 100 proc. – ale raport z badania nie podaje, jaką rolę przypisuje sobie pozostałe 11 proc. pań na kierowniczych stanowiskach.
Kobiety chcą się rozwijać i zdobywać nowe kompetencje – 53 proc. badanych kobiet deklaruje, że chce zajść dalej i wyżej, a 59 proc. jest pewne siebie i uważa, że podejmowanie decyzji nie przychodzi im z trudnością. Zarazem jednak aż 40 proc. kobiet uważa swoje osiągnięcia za przeciętne, czyli tym samym je pomniejsza. To dobrze świadczy o ich planach i ambicjach, bo wiadomo, że ważnym motorem kariery zawodowej jest własne przeświadczenie, że jeszcze wiele rzeczy można zrobić lepiej i osiągnąć więcej.
Otoczenie zawodowe w naszym kraju na ogół niestety nie wspiera wysokich ambicji pań. Wprawdzie 75 proc. kobiet czuje się w pracy należycie doceniana, ale jednocześnie mniej niż połowa badanych kobiet (tylko 45 proc.) uważa, że firma wspiera ich rozwój zawodowy.
Nieco bardziej optymistyczny jest wskaźnik, który pokazuje, że kobiety są porównywane z mężczyznami – a wynik tych porównań jest raczej pozytywny dla pań. Jedynie 29 proc. kobiet uważa, że musi się starać bardziej niż ich koledzy, żeby osiągnąć to samo, co mężczyźni.
Tak więc, wiele kobiet deklaruje chęć zwiększania zakresu odpowiedzialności w pracy, a na co dzień coraz wyraźniej komunikuje swoją siłę i osiągnięcia. Niestety, nieco gorzej jest z reakcjami otoczenia, które niekiedy deprecjonuje i czasami dosłownie ucisza kobiety, również te zajmujące eksponowane stanowiska w firmach i zarządach. 34 proc. badanych kobiet deklaruje, że zabieranie głosu przychodzi im z trudnością. To wprawdzie mniejszość – ale też zbyt duża.
Ponadto, staranie się o awans jest zawsze wyzwaniem dla niemal połowy respondentek, niezależnie od tego, czy przełożonym jest kobieta czy mężczyzna – dla 44 proc. staranie się o awans u kobiety dyrektorki, a dla 48 proc. u mężczyzny dyrektora jest określane jako „trudne”. Nie wiadomo, czy taki sam wynik dałoby podobne badanie pokazujące odczucia mężczyzn zabiegających o awans, ale optymistyczne jest to, że jednak większości kobiet w Polsce raczej łatwo przychodzi staranie się o awans.
Panie raczej nie mają problemów ze sprzeciwianiem się przełożonym. Zaledwie niewiele ponad 30 proc. kobiet nie lubi się sprzeciwiać przełożonemu, nawet gdy to one mają rację. Ciekawe, że 34 proc. nie chce się sprzeciwiać przełożonej kobiecie, a tylko 31 proc. mężczyźnie. Ten wynik potwierdza to, co wielokrotnie zauważano w Polsce – że kobietom częściej utrudniają karierę inne kobiety.
Niebagatelny wpływ na samoocenę kobiet i ich przebojowość mają te wszystkie sposoby zachowania, które dość systematycznie – chociaż często w ukrytej i niejawnej formie – wtłaczają kobiety w role posłusznych i cichych pracownic na pozycjach wspierających – a nie menedżerek decyzyjnych w kluczowych obszarach. I nierzadko właśnie, takie opresyjne zachowania są również udziałem kobiet ze strony kobiet.
Dosyć częste wobec badanych kobiet są pytania o ich życie prywatne. Jedynie 23 proc. kobiet doświadcza tego ze strony mężczyzn, a 26 proc. – od innych kobiet. Co ciekawe, również komentowanie wyglądu pań jest nieco częstsze w przypadku przedstawicielek tej samej płci (21 proc. ze strony mężczyzn, 22 proc. ze strony kobiet). Kobiety częściej niż mężczyźni przerywają wypowiedzi innych kobiet (robi tak 19 proc. mężczyzn i aż 23 proc. kobiet), częściej traktują je z góry, z wyższością (19 proc. mężczyzn, 20 proc. kobiet). Tylko 14 proc. badanych kobiet ma wrażenie, że mężczyźni podważają ich kompetencje, a 16 proc. – że robią to inne kobiety.
Jednym słowem, kobiety realizujące się w strukturach firm nierzadko mają do czynienia z całym arsenałem opresyjnych sposobów zachowania ze strony innych pań. Ten wynik potwierdza powszechnie znaną w Polsce prawdę, że kobietom łatwiej zrobić karierę zawodową wśród mężczyzn, niż wśród kobiet. Jedynie jedna na cztery badane kobiety wskazuje, że nie doświadczyła żadnego z powyższych opresyjnych zachowań w swym środowisku pracy.
Dość istotnym czynnikiem wpływającym na ograniczanie rozwoju i potencjału zawodowego kobiet jest ich zaangażowanie w sprawy domowe. Tylko 17 proc. kobiet zdecydowanie się zgadza ze stwierdzeniem, że aby osiągnąć obecny sukces nie musiało poświęcić życia osobistego, a zarazem 39 proc. uważa, że aby osiągnąć większy sukces musiałoby poświęcić życie rodzinne i skupić się na pracy. Niestety, nie wiadomo jaki wynik przyniosłoby postawienie tych samych pytań mężczyznom na wysokich stanowiskach. Nie można wykluczyć, że odpowiedzi byłyby podobne, bo karierę zwykle robi się poniekąd kosztem życia osobistego.
Źródło obciążeń kobiet leży również w podziale obowiązków w domu, którego fundamentem od lat jest wyraźna dysproporcja. 61 proc. pań deklaruje, że ma więcej obowiązków domowych niż partnerzy, a prawie jedna czwarta kobiet (23 proc.) ma wyrzuty sumienia, że zaniedbuje życie osobiste kosztem kariery. Wynika z tego, że do umożliwienia jeszcze szybszego rozwoju zawodowego kobiet w Polsce potrzebne są zarówno zmiany systemowe, zdejmujące z pań część obowiązków rodzinnych, jak i zmiany w świadomości społecznej.

Andrzej Dryszel

Poprzedni

Nasza mała elektromobilność

Następny

Karol Frycz w okładkach

Zostaw komentarz