24 kwietnia 2024

loader

Polacy kupili dużo samochodów

Nie wiadomo, czy szybki wzrost liczby aut w Polsce jest na pewno tym czego potrzebujemy, ale dla zagranicznych producentów aut (bo własnego przemysłu samochodowego nie mamy) nasze wyniki są bez wątpienia satysfakcjonujące.

Z motoryzacyjnego punktu widzenia można mówić o mocnym zamknięciu dobrego dla branży 2019 r.
W grudniu ubiegłego roku zarejestrowano w naszym kraju w sumie 60 076 nowych samochodów osobowych i dostawczych o wadze do 3,5 t.

Nieco sztuczny wzrost

Jest to wynik wyższy o 14,7 proc. niż rok wcześniej i drugi najwyższy w dotychczasowej historii, po sierpniu 2018 (61 911 szt. co było związane z wprowadzeniem nowych norm pomiaru spalania). Liczba rejestracji samych samochodów osobowych zwiększyła się o 15,7 proc. a dostawczych o 8,1 proc.
Również i ów ubiegłoroczny grudniowy rezultat został napompowany nieco sztucznie. To przede wszystkim efekt wprowadzenia bardziej restrykcyjnych norm emisji CO2 zarówno dla samochodów osobowych, jak i dostawczych od początku 2020 roku.
Ponadto, ostatni grudzień był o jeden dzień roboczy dłuższy niż rok wcześniej ( 20 dni wobec 19 w grudniu 2018). Po uwzględnieniu tego faktu i tak wzrost jest niebagatelny – wyniósł 8,9 proc.
Natomiast w całym ubiegłym roku przybyło w Polsce 625 470 lekkich samochodów (liczonych razem osobowych i dostawczych do 3,5 t). Tempo wzrostu w skali roku wyniosło 4,1 proc. (+24 762 szt.) ale systematycznie obniża się w porównaniu z notowanym we wcześniejszych latach. W 2016 r osiągnęło 16,6 proc. po czym spadło w kolejnych latach do 15 proc. i 9,8 proc.
Ten przyrost, oprócz nowych norm, jest też wynikiem utrzymującej się ogólnie dobrej koniunktury gospodarczej w Polsce. Jednakże badania klimatu koniunktury w handlu detalicznym w grudniu ub.r. wskazują na mniej pozytywne oceny niż miesiąc wcześniej.
Nastroje przedsiębiorców kolejny raz pogorszyły się nieco w stosunku do poprzedniego miesiąca. Zapowiada to mniej optymistyczne spojrzenie na 2020 rok, który może zakończyć się spadkiem zakupu nowych samochodów w naszym kraju. Polsce.

Instytucje kupują drogo

W grudniu 2019 r. zarejestrowano 52 499 samochodów osobowych – czyli o 7 109 szt. (15,7 proc.) więcej niż rok wcześniej i jednocześnie o 7 124 szt. (15,7 proc.) więcej niż w listopadzie.
Nabywcy indywidualni kupili w ostatnim miesiącu roku 14,2 tys. szt. – o 21,4 proc. więcej niż w 2018 r. i o 6,8 proc. więcej niż w listopadzie. Udział tej grupy klientów wyniósł 27 proc. i był większy o 1,3 pkt. proc. niż rok wcześniej, a także mniejszy niż w listopadzie (o 2,2 pkt. proc.)
Cały czas lwia część rejestracji (78,6 proc.) przypada na nabywców instytucjonalnych. Oni kupili w grudniu 2019 r. 38,3 tys. samochodów. Wynik ten był wyższy niż przed rokiem (+4 617szt. i 13,7 proc.) i wyższy od uzyskanego miesiąc wcześniej o 6 222 szt. (19,4 cproc.).
Wśród klientów instytucjonalnych najważniejszą grupę klientów stanowiły niezmiennie firmy leasingowe i wynajmujące auta.
Marki popularne zakończyły ostatni miesiąc roku z rezultatem 43,2 tys. nowych rejestracji (14,9 proc.) i osiągnęły 82,2 proc. udziału w rynku. Liczba nowych samochodów marek premium wyniosła 9,3 tys. szt. i była wyższa niż rok wcześniej o 19,3 proc., głównie za sprawą zakupów firmowych i dokonywanych przez instytucje państwowe(gdzie nabywa się zwłaszcza droższe auta).

Nowe hybrydy

W grupie nowych samochodów osobowych zarejestrowano w grudniu ponad 4,3 tys. hybryd (51,3 proc r/r) oraz 264 pojazdów z napędem elektrycznym (aż 76 proc.). Wśród nich znalazło się 107 samochodów wyłącznie elektrycznych. Te wyniki osiągane były niemal wyłącznie dzięki tzw. zakupom flotowym.
Samochody z napędem benzynowym zajęły 70,5 proc. polskiego rynku a z dieslem 20,5 proc. – podczas, gdy rok wcześniej stanowiły w grudniu odpowiednio 66,4 proc. i 25,9 proc..
W całym 2019 roku zarejestrowano w Polsce 555 598 nowych samochodów osobowych – o 23 709 szt. (4,5 proc. ) więcej niż w 2018 r.
Wszystkich marek premium zarejestrowano 80,5 tys. szt. przy wzroście ich liczby o 7,2 proc. w skali roku. Natomiast marki popularne osiągnęły w tym czasie poziom 475,1 tys. nowych rejestracji (4 proc.).
W całej grupie samochodów osobowych zarejestrowano 38,7 tys. hybryd (62 proc.) oraz 2 690 szt. (95,1 proc) z napędem elektrycznym lub tzw. hybrydowym plug-in.
Samochody z napędem benzynowym zajęły 71 proc. rynku i przybyło ich 394,5 tys. szt. a diesle 20 proc. – i osiągnęły 111,1 tys. rejestracji. Rok wcześniej ich udział w rynku wynosił odpowiednio 69,2 proc. i 24,6 proc.
Jak zawsze VW
Od początku 2019 roku w grupie nabywców indywidualnych zarejestrowano 162,9 tys.nowych samochodów . Było to o 15443 szt. (10,5 proc.) więcej niż w tym samym okresie 2018 roku. Pozycja lidera tradycyjnie należy do Toyoty (23 529.; +24,3 proc., która wzmocniła jeszcze swój udział z 2018 r. o 1,6 p.p. Druga, Skoda zarejestrowała 18 690 szt. (+1,3 proc.). Na trzecim jest Dacia (14 722; +39,3 proc.), która zyskała 2 pozycje w rankingu w stosunku do 2018 r. Na czwartym miejscu była Kia (12 170 szt; +14,5 proc). Z piątą lokatą ubiegłe dwanaście miesięcy zakończył Hyundai (11 647; +11,1 proc.). Drugą piątkę otworzył Volkswagen (10 356 szt.; – 1,9 proc.) – pierwsza marka ze spadkiem w skali roku.
W rzeczywistości jednak to właśnie Volkswagen był i pozostaje liderem sprzedaży nowych samochodów w Polsce. Do niego należy bowiem Skoda a także i Seat oraz Audi. Niemiecki koncern wyprzedza więc bardzo wyraźnie wszystkich konkurentów. W grudniu najchętniej kupowane modele samochodów w Polsce to Toyota Corolla (2065szt.) i Skoda Octavia (1 779 szt.) a trzeci był Yaris (1 714 szt.).
Od początku 2019 roku w grupie nabywców indywidualnych zarejestrowano 162,9 tys. nowych samochodów. Było to o 15443 szt. (+10,5 proc.) więcej niż w tym samym okresie 2018 r.
W całym 2019 roku zarejestrowano 69 872 nowe samochody dostawcze o masie do 3,5 t, co jest wynikiem wyższym od tego w 2018 roku o 1,5 proc. Ten minimalny przyrost pokazuje na załamywanie się koniuktury gospodarczej w Polsce – nie za bardzo przybywa towarów do wożenia. W 2019 r. w rankingu samochodów dostawczych liderem był Fiat przed Renault i Volkswagenem.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

Więcej chce zatrudniać niż zwalniać

Zostaw komentarz