19 kwietnia 2024

loader

Z winy władzy tracimy unijne miliardy

Trzeba wykonać wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i jak najszybciej zlikwidować Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

Niedługo w naszym kraju będą 2 mln uchodźców z Ukrainy. To ludzie, którym trzeba zapewnić dom, wyżywienie, opiekę medyczną, dostęp do edukacji i transportu publicznego.
– Tymczasem Polki i Polacy zmagają się z drożyzną, rosnącymi cenami i kryzysem mieszkaniowym. Jak nigdy potrzebujemy dziś 58,1 mld euro z Krajowego Planu Odbudowy – zwraca uwagę pos. Beata Maciejewska.
Dlaczego pieniądze w ramach Funduszu Odbudowy nie płyną do Polski? W ocenie Komisji Europejskiej, kwestie związane z niezawisłością polskich sędziów nie dają pewności, iż środki unijne będą w naszym kraju wydawane w sposób zgodny z regułami UE. Kluczowym problemem jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej została uznana za nielegalną.
Jeszcze raz należy przypomnieć, iż zasada pieniądze za praworządność nie została Polsce narzucona, premier Mateusz Morawiecki w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej dobrowolnie zaakceptował ten mechanizm na szczycie Rady Europejskiej w grudniu 2020 roku (chociaż później zaprzeczał, że tak uczynił) , a samo rozporządzenie zostało przyjęte i weszło w życie 1 stycznia 2021. W rezultacie, Polska nie dostała na razie ani eurocenta z przeznaczonej dla niej kwoty, nie tylko z Krajowego Planu Odbudowy ale i z unijnej perspektywy finansowej. Chodzi zaś o wielkie pieniądze, 171 mld euro.
Dziś, gdy zaostrza się kryzys humanitarny, spowodowany przez napaść Rosji na Ukrainę, przyznanie Polsce tych pieniędzy staje się coraz pilniejsze.
– Izba Dyscyplinarna powinna zostać zlikwidowana, a rząd powinien wysłać czytelny sygnał o końcu sporów z Komisją Europejską, aby środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy popłynęły do Polski – oświadczyli pos. pos. Beata Maciejewska i Tomasz Trela.
Polki i Polacy potrzebują tych miliardów z KPO. To potężne, unijne środki na przyśpieszenie naszej gospodarki po pandemii, a także stawienie czoła kryzysowi związanemu z napaścią Rosji na Ukrainę.
– Nie ma ważniejszego momentu na pozyskiwanie europejskich pieniędzy, które będzie można przeznaczyć na pomoc dla obywateli naszego kraju, jak i dla obywateli Ukrainy – powiedział pos. Tomasz Trela. A wojna w Ukrainie dotyka także i naszych obywateli, poprzez wyższą inflację, wyższe raty kredytów i wyższe koszty życia.
Przede wszystkim, na początek polski rząd powinien zakończyć spór z KE, aby uruchomić środki 58,1 mld euro w ramach KPO. W W Sejmie znajduje się obywatelski projekt naprawy praworządności w Polsce, pod nazwą „Porozumienie dla praworządności”. Jego wdrożenie doprowadziłoby do wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Polski, czyli do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN. To ważne, bo niewykonywanie tego orzeczenia przez rząd Mateusza Morawieckiego kosztuje polskich podatników 1 mln euro każdego dnia.
Inne proponowane rozwiązania w „Porozumieniu dla praworządności” zakładają między innymi likwidację upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa – i wybór prawdziwej, zgodnej z ustawą zasadniczą KRS, a także naprawę konsekwencji szkodliwych działań dokonanych już przez neo-KRS. Chodzi tu przede wszystkim o usunięcie ze stanowisk wszystkich wadliwie wybranych tak zwanych neo-sędziów oraz o jak najszybsze przeprowadzenie konkursów na wakujące miejsca sędziowskie.
Posłowie Lewicy podkreślają, że ich ugrupowania nie interesują rozgrywki Morawiecki kontra Ziobro, czy inne wojenki w koalicji rządzącej. Ich interesuje 770 mld zł dla Polek i Polaków. To co teraz robią politycy koalicji rządzącej jest zaś działaniem na szkodę Polski i jej obywateli. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość nie zmieni swojej polityki, nie zlikwiduje Izby Dyscyplinarnej SN i nie przywróci praworządności, do Polski nie trafi ani jedno euro.
Spór z Unią Europejską nie toczy się suwerenność Polski, jak próbują to wmówić politycy obozu władzy, ale o wolną rękę w wydawaniu środków pochodzących z Unii. Zdaniem posłów Lewicy, wiele osób w UE może pomyśleć, że polski rząd nie zamierza wykonać wyroku TSUE, ponieważ panowie Kaczyński, Morawiecki i Ziobro chcą wydawać środki unijne nie dla dobra Polek i Polaków, ale na korzyść działaczy PiS. Bez żadnej kontroli i odpowiedzialności. I dla tych własnych, niskich celów chcą poświęcić dobro naszego kraju i jej mieszkańców.

 

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Wróżbitka naszych czasów

Następny

Kolejne fundusze poza kontrolą