

Z propagandowego nieba spadł liderom PiS młody Wenezuelczyk, który zamordował w Toruniu młodą Polkę. Dzięki niemu nowa wiceprzewodnicząca PiS, poseł Anna Krupka, mogła lansować się w licznych polskich mediach. Opowiadać tam o zbrodniczym migrancie, który śrubokrętem wyłupił oczy polskiej dziewczynie.
Nic dziwnego, że wszystkie Polki boją się teraz wychodzić z domu, bo czują się zagrożone ze strony panoszących się w Polsce migrantów. Bo w każdej chwili Wenezuelczyk może zaatakować kolejną ofiarę – grzmiała z oburzenia.
Pani poseł Krupka nie jest niedouczoną idiotką. To absolwentka socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, mojej uczelni. Dlatego jeśli mówi w mediach nieprawdę, to zapewne czyni to z politycznego wyrachowania.
Pani poseł sprawnie powielała informację o zbrodni, ale nie informowała, że jej sprawca został szybko schwytany i siedzi w areszcie. Widać uznała, że wtedy głupi Polacy przestraszą się szybciej i skuteczniej.
Elity PiS nie tylko migrantami straszą. Właśnie zastawiły na rząd Tuska medialną pułapkę.
Najpierw sączyły w mediach informacje o masowym przerzucaniu przez niemiecką straż graniczną nielegalnych migrantów.
Rząd Tuska nie reagował, bo to zwykła nieprawda. Bo choć niemieckie służby odsyłają do nas nielegalnych migrantów, to jest ich znacznie mniej niż ich bywało za rządów PiS. Tylko kilkuset rocznie, co w skali czterdziestu milionów tu zamieszkałych jest zjawiskiem marginalnym.
Tak marginalnym, że nikomu, zwłaszcza nowemu rzecznikowi prasowemu rządu, nie chciało się zabrać głosu na ten temat.
Potem pojawiły się „obywatelskie” filmiki pokazujące ciemnych migrantów wyłaniających się z mroku. Niewiarygodne dla ludzi racjonalnych, ale popularne wśród „ii”. Tych „internetowych idiotów”.
Następnie w kilku punktach granicznych pojawiają się „szturmowcy” PiS dowodzeni przez wodzowskiego Bąkiewicza. Częściowo umundurowane, choć jeszcze nie tak elegancko jak kiedyś SA i SS.
„Szturmowcy” Bąkiewicza demonstracyjnie „kontrolują” państwowe granice. Przy biernej postawie Straży Granicznej i policji państwowej. Łamią polskie prawo i są bezkarni. Dodatkowo ich działalność utrudnia codzienne przejazdy do pracy żyjącym na pograniczu mieszkańcom.
Kiedy premier Tusk i jego rząd wreszcie budzą się, to zamiast ukarać „szturmowców”, ogłasza, że zamierza zastąpić ich oddziałami Straży Granicznej. Wprowadzić legalną, stałą kontrolę ruchu na granicy polsko-niemieckiej.
Za kilka miesięcy rząd będzie powszechnie znienawidzony za kontrolne utrudnienia dla dziesiątków tysięcy ludzi codziennie przekraczających granicę.
Zaś „szturmowcy” Bąkiewicza i elity PiS będą mogli chwalić się, że to oni zmusili leniwy rząd Tuska do pożytecznej pracy.
Rząd Tuska jest stale medialnie ogrywany przez propagandowych cwaniaków z PiS i Konfederacji. Wpadł właśnie w pułapkę migracyjną. Bo chociaż ma w swym składzie jednego z najlepszych speców ds. migracji, wiceministra Macieja Duszczyka, to nadal nie ma spójnej strategii przyjmowania migrantów i polityki wobec nich.
Polska gospodarka potrzebuje migrantów, ale rząd nie potrafi stworzyć systemu zasad przyjmowania ich, nauczania zasad polskiej kultury, integrowania ich i kontrolowania.
Działa impulsywnie, zwykle reagując na polityczne prowokacje PiS.
Jest w działaniach spóźniony, nie potrafi też wyjaśnić wyborcom powodów swych działań.
Rząd śpi, a PiS-owi i Konfederatom poparcie rośnie.
PS. Więcej w Fakty po Mitach.