4 maja 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Mniej upadłości firm

W sierpniu bieżącego roku w oficjalnych źródłach (Monitorach Sądowych i Gospodarczych) opublikowano informację o 82 niewypłacalnych polskich firmach, wobec 90 w sierpniu 2018 roku. Oznacza to spadek liczby upadłości o 9 proc. w porównaniu z sierpniem 2018 r. Od początku tego roku do końca sierpnia poinformowano o 659 niewypłacalnych firmach w porównaniu z 670 w analogicznym okresie przed rokiem. W tym przypadku jest to spadek o 2 proc. – podaje Euler Hermes. To pierwszy spadek liczby niewypłacalności od czterech lat, co świadczy o dobrej kondycji naszej gospodarki. Najwięcej zanotowano ich w przemyśle, sektorze usług oraz budownictwie – czyli praktycznie mniej więcej po równo w niemal całej gospodarce. Niewypłacalności oznaczają niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców. Na spadek ich liczby wpłynęły zwiększone transfery socjalne, powodujące wzrost wydatków konsumenckich, a więc i poprawę kondycji przedsiębiorstw w Polsce. Zyskuje na tym zwłaszcza część firm handlowych.

Nieefektywni przedsiębiorcy

Jak oceniają przedsiębiorcy, największym wyzwaniem dla firm po zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości będzie zmierzenie się z rosnącymi kosztami pracy spowodowanymi podniesieniem płacy minimalnej, wdrożeniem Pracowniczych Planów Kapitałowych, oraz zniesieniem limitu składek do ZUS. Wśród przedsiębiorców, po wynikach wyborów, panuje duży niepokój – stwierdza BCC. Zdaniem ekspertki tej organizacji Katarzyny Lorenc, jeśli obietnice polityków się ziszczą, ogromnym wyzwaniem w każdej firmie będzie podniesienie efektywności pracy. Płaca minimalna powinna być pochodną wydajności pracy. Skoro rośnie o 30 proc., wydajność powinna więc – w założeniu – wzrosnąć aż o 30 proc. Nie da się jednak aż tak podnieść efektywności rok do roku. Co gorsza, dochody przedsiębiorców rosły nawet wtedy, gdy poprawa efektywności pracy była zerowa. – W dobrych latach mieliśmy wzrosty efektywności po kilka procent, ale w 2016 r. i po nim, z powodu niewielkich inwestycji, wzrost efektywności pracy był albo ujemny, albo bardzo mały – podkreśla K. Lorenc.

Dwumiesięczny rozkład

20 października wchodzi w życie nowy rozkład jazdy, który będzie obowiązywać do 14 grudnia br. Pociągi wracają na odcinek Szczytno – Pisz, a dojazd z Olsztyna do Pisza będzie bezpośredni. Znowu ruszą także pociągi ze stolicy do Puław oraz z Opola do Nysy. Przestaną za to kursować z Puław do Lublina i Nałęczowa (będzie tam autobusowa komunikacja zastępcza).

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Wyborcy opozycji patrzą w lustra

Następny

Zasługi mocno wątpliwe

Zostaw komentarz