1 maja 2024

loader

„IO” Skolimowskiego powalczy o Oscara

fot. Gębski

„IO” w reż. Jerzego Skolimowskiego został polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy – poinformowała we wtorek w Warszawie Komisja Oscarowa pod przewodnictwem producentki Ewy Puszczyńskiej.

Jerzy Skolimowski zaznaczył, że jest bardzo dumny, że jego film będzie reprezentować polską kinematografię. „To nie pierwszy już zresztą raz, ale tym razem mam nadzieję, że będzie inaczej niż w poprzednich próbach, ponieważ ten film jest inny od wszystkich, jakie zdarzyło mi się zrobić. Różni się tym, że to jest film zrobiony z sercem, z zaangażowaniem w słuszną sprawę. Zarówno mnie, jak i Ewę, naprawdę obchodzi los zwierząt. Chcieliśmy zabrać głos w imieniu tych, którzy nie mogą zabrać głosu, tych bezbronnych stworzeń, które są w tak makabryczny sposób wykorzystywane we współczesnym świecie. W Cannes, dziękując za nagrodę, powiedziałem, że chcę przede wszystkim podziękować swoim osiołkom. Wymieniłem wszystkie sześć po imieniu. W tym wypadku, dzisiaj, chcę przede wszystkim podziękować komisji, która jednogłośnie stwierdziła, że ten film zasługuje na to, by kandydować do Oscara” – powiedział. Światowa premiera „IO” odbyła się w maju w konkursie głównym festiwalu w Cannes. Film uhonorowano nagrodą jury. W sierpniu tytuł trafił na listę produkcji, które powalczą o nominacje do Europejskich Nagród Filmowych. We wrześniu natomiast obraz Skolimowskiego będzie rywalizował w konkursie głównym 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Na ekrany kin trafi 30 września.

Tytułowym bohaterem obrazu jest osiołek, który występuje w cyrku z młodą artystką o pseudonimie Kasandra (Sandra Drzymalska). Dziewczyna troskliwie się nim opiekuje, a IO darzy ją bezwarunkową miłością. Niestety, kiedy po demonstracji przeciwników wykorzystywania zwierząt do cyrku wkraczają komornicy, owa dwójka musi się rozdzielić. Osiołek trafia do stajni, a później jeszcze kilkakrotnie zmienia właścicieli. Opiekę nad nim sprawują m.in. kierowca tira (Mateusz Kościukiewicz) i włoski ksiądz (Lorenzo Zurzolo), który zabiera zwierzę do posiadłości hrabiny (Isabelle Huppert).

bnn/pap

Redakcja

Poprzedni

Genialna inicjatywa chińczyków

Następny

Podłość w stanie czystym