28 marca 2024

loader

Lelewel rozpakowany

Po „Lelewelu prasowym” Danuty Zawadzkiej, który ukazał się kilka lat temu, dostaliśmy „Lelewela interdyscyplinarnego”, również staraniem Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk. 

To wspaniałe, że w nowatorskiej formule naukowej przywracane są do społecznej świadomości postacie, które kojarzone są na ogół z zakurzonymi portretami z sal szkolnych lub ilustracjami w podręcznikach.

W siedemnastu szkicach autorzy zbioru spojrzeli na nowo, inaczej niż jego klasyczni biografowie Artur Śliwiński (1918) i Stefan Kieniewicz (1990),  na postać i aktywność Joachima Lelewela (1786-1861), wielkiego polskiego polihistora, uczonego męża i polityka, na pewno mniej fortunnego. 

Pierwszy, podstawowy pakiet szkiców poświęcony jest stosunkowi Lelewela do Rosji, do pewnego stopnia także Rosji do Lelewela. Maria Prussak podjęła wątek Lelewela jako negatywnego bohatera Aleksandra Puszkina, który widział w polskim uczonym „uosobienie zła”. Ten wątek rzuca nowe  światło na stereotyp dotyczący „przyjaciół Moskali”, z wiersza Mickiewicza, do których polski wieszcz zaliczał także Puszkina. Katarzyna Błachowska zarysowała, brzmiące dziś bardzo aktualnie, poglądy Lelewela na genezę Rosji. Oddzielał on słowiańską Ruś z Kijowem, od brutalnej Moskwy uformowanej w oparciu o obcy słowiańszczyźnie korzeń ugrofiński. Violetta Julkowska zajęła się „lelewelowskimi przestrzeniami pamięci”, a kategoria ta pozwala spoglądać na opisywaną postać i jej dokonania przez pryzmat miejsc, w których Lelewel przebywał, głównie Wilno, Paryż i Brukselę. 

Maciej Junkiert spojrzał na filiacje, ale też na sprzeczności między myślą Lelewela a myślą niemiecką, w tym przypadku ucieleśnianą przez Hegla i Böckha. Podjęty przez Aleksandrę Kuligowską wątek napisanej przez Lelewela krytycznej recenzji „Historii państwa rosyjskiego” Mikołaja Karamzina, czołowego reprezentanta wielko rosyjskiej, imperialnej perspektywy w historiografii, poza samą problematyką merytoryczną rzuca też pewne światło na zakres wolności krytyki Rosji przez przedstawiciela ciemiężonego narodu. Pozostali autorzy skoncentrowali się na zagadnieniach metodologicznych, n.p. na projekcie tzw. „historyki” w wydaniu Lelewela, na jego rolę jako badacza Orientu, rysownika, rytownika, litografa, kartografa i kolekcjonera starych monet, a nawet sięgają po jego najbardziej osobistą, cielesną, związaną z trapiącymi go chorobami sferę egzystencji. Iwona H. Pugacewicz syntetycznie podjęła temat „Wielkiej Emigracji a lelewelowskiego ducha kształcenia historycznego”. 

W przywołanym powyżej zbiorze tekstów XIX-wieczny historyk został odczytany na nowo, przez pryzmat współczesnych metod badań humanistycznych. We wstępie autorstwa Danuty Zawadzkiej, Violetty Julkowskiej i Iwony H. Pugacewicz pojawia się wątek „Lelewela nierozpakowanego”, zarówno w sensie dosłownym, w związku z wieloletnią fizyczną niedostępnością dużej części spuścizny Lelewela, ale też w znaczeniu przenośnym. W tym drugim „Lelewel nierozpakowany”, to Lelewel nierozpoznany, którego „rozpakowanie” oznacza ponowne zbadanie i zinterpretowanie jego dzieła w świetle nowoczesnych metod badawczych. 

Bardzo cenną i interesującą puentę zbioru „Lelewel interdyscyplinarny” stanowi finalny tekst prof. Jolanty Sztachelskiej, która analizując paralelę między pisarstwem Lelewela i XX-wiecznego klasyka reportażu, Ksawerego Pruszyńskiego podkreśla, w trybie podsumowującej syntezy, kilka kluczowych cech myślenia wielkiego polihistora. Po pierwsze, Sztachelska zwraca uwagę na lelewelowską „oryginalność w ujmowaniu dziejów Polski” i na jego szczególne zrozumienie dla popularyzacji nauki, nie tylko historycznej. Po drugie, zwraca uwagę na nowatorstwo jego koncepcji tworzywa historiografii. „Jego koncepcje – zauważa Sztachelska – zawarte w nowatorskiej rozprawie „Stracone obywatelstwo stanu kmiecego w Polsce” (1846), mogą też zainteresować dzisiejszych dyskutantów, zwłaszcza w kontekście nowo napisanych, alternatywnych historii Polski – chłopskich czy też ludowych. 

Dziś mamy już odwagę, by spojrzeć na dzieje Polski z innego punktu widzenia” – dodaje literaturoznawczyni i przywołuje takie głośne w ostatnich latach tytuły, jak „Ludowa historia Polski” Adama Leszczyńskiego, „Bękarty pańszczyzny”, „Siłę podporządkowanych” i „Ludowy antyklerykalizm”  Michała Rauszera, „Pańszczyznę” Kamila Janickiego, „Chamstwo” Kacpra Pobłockiego. Można do tego dodać znakomity artystycznie i nagrodzony poemat Radka Raka „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”. Po trzecie, analiza przyczyn upadku Polski u schyłku XVIII wieku była naówczas wręcz kopernikańskim odkryciem, a późniejsze o kilkadziesiąt lat prace historyków krakowskich spod znaku konserwatywnego środowiska Stańczyków” o fundamentalnym znaczeniu strukturalnych wad ustroju I Rzeczypospolitej dla upadku państwa były pokłosiem myśli lelewelowskiej. 

Nowoczesność myślenia Lelewela polegała też na tym, że pojmował „współczesność jako rzeczywistość nieuchwytną, której sensy nie dają się łatwo objaśnić tu i teraz, stąd próby objaśniania jej przez przeszłość” (…) a także kładł silny akcent na komparatystykę – zauważa Jolanta Sztachelska. Docenia też „potoczystość, malowniczość, obrazowość” jako „potężne walory Lelewelowskich narracji”.

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

40 lat temu zmarł Józef Lejtes

Następny

„Kora. Się żyje”