26 kwietnia 2024

loader

Bigos tygodniowy

red

Inflacja tak zwyżkuje, a złotówka tak słabnie, że zamiast Budapesztu w Warszawie z wolna można zacząć się obawiać raczej Caracas w Warszawie.


Tymi kolejkami po węgiel, a raczej rozpaczliwym polowaniem na „czarne złoto”, z szalejącą inflacją, z dętą hasłomanią i propagandą sukcesu na przekór skrzeczącej rzeczywistości, PiSki stały się w pełną rozmachu grupą rekonstrukcyjną późnej PRL. Inna grupa rekonstrukcyjna PiS uroczyście otworzyła, z udziałem Glińskiego Piotra, nowy gmach Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku. To twórcza kontynuacja dzieła towarzysza Wiesława, który także, tyle że w 1960 roku, używał Grunwaldu do grillowania Niemców. Tyle że w tamtych czasach, 15 lat po wojnie i w ówczesnych warunkach politycznych, było to dość zrozumiałe. Dziś robienie z Niemców wroga publicznego Polski numer jeden, to szaleństwo. PiS ma gdzieś nawet lubianych przez siebie biskupów polskich i ich list do biskupów niemieckich z 1965 roku, w którym ci pierwsi Niemcom „przebaczali” i nawet (o horrendum!!!) „prosili o przebaczenie”.


Obywatel Jędraszewski Marek, jedna z najbardziej antypatycznych kreatur w szeregach polskiego Epidiaskopu, jest jak się okazuje, obywatelem RP na szczególnych prawach. Jako świadek w sprawie klechy-molestanta seksualnego został przesłuchany przez prokuratora … u siebie w kurii krakowskiej. Jakim prawem obywatelowi Jędraszewskiemu pozwolono nie fatygować się do prokuratury, do czego zobowiązany jest każdy inny obywatel, choć nie jest ani niepełnosprawny, ani obłożnie chory?


Z uniewinniającym wyrokiem sądu europejskiego w sprawie „bluźnierstw” Dody o „napalonych ziołami i naprutych winem ewangelistach” zbiegła się akcja partyjki Ziobry na rzecz ustawowego wzmocnienia „ochrony uczuć i wolności religijnych” oraz zatrzymanie i zakajdankowanie Bogu ducha winnej, spokojnej nastolatki, która w Toruniu, pod kościołem, napisała kilka zdań w obronie LGBTQ. To wyjątkowo brutalne działanie policji w sprawach „religijnych” zaczyna być coraz bardziej oburzające.


W rządowej telewizyjnej Jedynce nadano w zeszły czwartek, w czasie dobrej oglądalności, film dokumentalny o Andrzeju Żuławskim. Wystąpiła tam cała galeria osób ze świata artystycznego przez PiS nielubianych. Bigos ma taką hipotezę, że to gest (tuż po wyrzuceniu Kurskiego Jacka) ze strony pisowskiej telewizji w stronę odbiorcy światłego. Za Kurskiego ten film poszedłby najwyżej w TVP Kultura nocą. Bigosowi przypomina to podobne gesty-ustępstwa kolejnych ekip PRL, wykonywane w momencie słabnięcia ich pozycji. Tak było choćby z „Człowiekiem z marmuru” Andrzeja Wajdy. Wspomniana emisja może więc być sygnałem narastającej po stronie PiS świadomości słabnięcia ich władzy.


W życie wszedł rejestr ciąż, w warunkach obecnych narzędzie zaiste rodem z praktyk policji obyczajowej w Iranie. W 1990 r., gdy ówczesny Senat forsował osławioną ustawę antyaborcyjną, zmiecioną dwa lata temu przez trybunalik pani Przyłębskiej, krążyło hasło: „Strzeż się ciąży, Senat krąży”. Dziś można je zmienić na: „Strzeż się ciąży, rejestr krąży”.

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Niż demograficzny szansą na studia?

Następny

Gospodarka 48 godzin